Chłoną klimat tego miejsca

ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 27.12.2015 22:41

Poznają gmach radomskiego seminarium, pytają, jak się tu żyje, ale przede wszystkim pytają o siebie, o swoją drogę, którą przygotował im Pan Bóg. W gmachu seminarium w Radomiu trwają rekolekcje dla pytających o wiarę i drogę życiową.

Nakrywanie stołów przed posiłkami Nakrywanie stołów przed posiłkami
Uczestnicy rekolekcji biorą udział w seminaryjnej codzienności
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Hasłem tegorocznych trzydniowych zamkniętych rekolekcji są słowa „Postaw na M”. Tematyka konferencji i spotkań koncentruje się wokół orędzia papieża Franciszka na XXXI Światowe Dni Młodzieży, zatytułowanego: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5,7).

- Uczestniczy w nich niemal 50 osób. To młodzież męska, przede wszystkim uczniowie szkół średnich. Ale jest kilku gimnazjalistów, kilku studentów, a jeden uczestnik już pracuje - wyjaśnia ks. Paweł Gogacz, organizator rekolekcji, a w seminarium wykładowca filozofii i wychowawca alumnów. Dla ks. Gogacza to już 10. rekolekcje. - Z perspektywy tych lat nie zmienia się jedno: uczestnicy przyjeżdżają, by znaleźć podpowiedź i odpowiedź na temat swojej drogi życiowej. To także wielka okazja, by uczestnicy umocnili fundamenty swej wiary i swego bycia w Kościele - mówi.

By rekolekcje przebiegły sprawnie i jednocześnie owocnie, prefekta wspiera 20 alumnów, którzy przerwali swe świąteczne ferie i służą jako kadra. - Mój udział to swoiste spłacanie długu. Cztery razy byłem uczestnikiem. Wtedy byłem pod wrażeniem kleryków. Chłonąłem klimat tego miejsca. Teraz po raz drugi jestem jako kleryk i chcę pomagać uczestnikom, by także chłonęli seminaryjny klimat - mówi Michał Kopciński, alumn II roku.

- O tegorocznych rekolekcjach powiedzieli nam nasi księża, ale wiedzieliśmy o nich także z internetu, bo akcja promująca, np. na Facebooku, była bardzo szeroka - mówią tegoroczni maturzyści Tobiasz Kleczaj z Jasieńca Iłżeckiego i Mateusz Bernaciak z Bierwiec. Obaj przyznają, że stają w tym roku przed ważnym wyborem i chcą podczas tych rekolekcji pytać Pana Boga o to, co przygotował dla nich. Będą też rozmawiali z alumnami o tym, jak żyje się w seminarium. - Podczas prywatnych rozmów rekolektanci pytają nas o to, jak jest w seminarium. Są ciekawi, co obejmuje program studiów, jak wygląda dzień, ale też o to, czy tutaj można realizować osobiste pasje, jak np. zainteresowania sportem, teatrem czy muzyką - zdradza Filip Lorenc, alumn IV roku. - To moje 10. rekolekcje, 6. raz jako kleryk i wcześniej 4 razy jako uczestnik. Uczestnicy są różni, ale każdego roku łączy ich jedno: pytania o drogę życiową - mówi dk. Michał Podsiadły.

Bardzo szybko okazało się, że tegoroczne grono uczestników i kadra animatorów to w pewnej liczbie dobrzy znajomi. Tobiasz Kleczaj i Mateusz Bernaciak ucieszyli się, że będąc tu kolejny raz, znów spotkali znajomych alumnów i kolegów z grona uczestników. - Rok temu byliśmy tu jako uczestnicy, teraz pierwszy raz jesteśmy animatorami. Znów spotkaliśmy znajomych. Było dużo radości na powitanie - mówią Wiktor Glegoła i Dominik Idziak, alumni I roku. - Koledzy, których poznałem rok temu, nie wiedzieli, że wstąpiłem do seminarium. Będzie zapewne wiele okazji do rozmów o to, co ja tu robię - dodaje Dominik.

Nieco inaczej na rekolekcje patrzy Tomasz Barański. Jest alumnem I roku. - Pochodzę z sąsiedniej diecezji. Nie słyszałem wcześniej o tych rekolekcjach i, co oczywiste, nie brałem w nich udziału. Do seminarium wstąpiłem kilka lat po maturze. Gdybym miał okazję wziąć udział w takich rekolekcjach - kto wie - może sporo wcześniej przekroczyłbym seminaryjną furtę. Ale bardzo się cieszę, że mogę być animatorem i chętnie będę rozmawiał z uczestnikami o drodze powołania - mówi.

Jest tradycją, że rekolekcje rozpoczyna gra terenowa. Ma ona na celu poznanie seminaryjnego gmachu, integrację uczestników i wprowadzenie w tematykę rekolekcji. W tym roku scenariusz przygotował Rafał Mierzejewski, alumn III roku. - Uczestnicy z animatorami, podzieleni na 6 grup, poznawali aule, kaplice, refektarz i inne miejsca gmachu. Byli i na III, najwyższym piętrze, a także w piwnicach. Odczytywali zaszyfrowane teksty, które przypominały im katechizmowe uczynki miłosierdzia i poznawali się. Na koniec, na scenie Auli Jana Pawła II, przedstawiali scenki-zagadki ilustrujące jedno z ośmiu błogosławieństw z Chrystusowego Kazania na górze. Myślę, że było to owocne wprowadzenie w rekolekcje - mówi al. Rafał.

Uczestników rekolekcji odwiedził bp Henryk Tomasik, który przewodniczył Mszy św. w seminaryjnej kaplicy.

Rekolekcje są okazją do odczytywania drogi osobistego powołania   Rekolekcje są okazją do odczytywania drogi osobistego powołania
Uczestnicy pytają, co dla mnie przygotował Pan Bóg
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość