Ludzie są zaskoczeni. Wielu mówi, że się spieszy, ale ci, którzy przystają, są mile zdziwieni. Biorą nie tylko kubki z napojem, ale także ulotki informujące o Światowych Dniach Młodzieży.
– Ulotkę przeczytamy w domu.
A już dziś jesteśmy pewni,
że pojedziemy do Krakowa. Na razie idziemy do przedszkola – mówi mama 3,5-letniego Mateusza
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość
Nad całością czuwa ks. Mariusz Wilk, diecezjalny koordynator ŚDM. – To jeden z elementów wychodzenia na peryferie, do którego zachęca papież Franciszek – mówi. Wolontariusze zaczęli dzień przed 5.00 rano od gotowania wody. Dzień wcześniej robili zakupy. Caritas wypożyczyła im termosy. O świcie, a właściwie jeszcze przed nim, rozpoczęli akcję.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.