Uznano ich za godnych

Marta Deka, Krystyna Piotrowska

|

Gość Radomski 22/2016

publikacja 26.05.2016 00:00

Biskup w ciszy nakłada ręce na kandydata, a potem odmawia modlitwę konsekracyjną. – To jest tylko znak wymagany przez liturgię, ale jest to znak działania Ducha Świętego; to Duch Święty tu działa, a nie człowiek – mówi bp Henryk Tomasik.

Dziedziniec KUL. Wspólna fotografia po zakończonych obronach prac magisterskich przy pomniku Jana Pawła II. Dziedziniec KUL. Wspólna fotografia po zakończonych obronach prac magisterskich przy pomniku Jana Pawła II.
Ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Siedmiu diakonów naszej diecezji ukończyło sześcioletnią formację seminaryjną i poprosiło bp. Tomasika o udzielenie im święceń kapłańskich. Niebawem zostaną posłani na swe pierwsze parafie.

– Każde święcenia kapłańskie są dużym przeżyciem także dla biskupa. Gdy patrzę na tych młodych alumnów klęczących, wyrażających swoją gotowość przyjęcia święceń, to przede wszystkim dziękuję Panu Bogu za każde powołanie, za tych, którzy uczestniczyli w ich kształtowaniu. Przy święceniach jest taka nutka niepokoju, czy dobrze wypełnią swoją misję, czy będą wierni Chrystusowi i swemu powołaniu, ale także – czy spotkają się z życzliwością i zrozumieniem w swoich środowiskach, bo kapłan jest powołany do pracy wśród ludzi – mówi bp Tomasik. – Święcenia są naprawdę darem, ale tak jak kapłaństwo – jak mówił Jan Paweł II – także i tajemnicą. Ufamy Panu Bogu, że swoją łaską wspomaga i umacnia człowieka i jego dobrą wolę.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.