Amfibia, dziadek papieża i truskawki

Krystyna Piotrowska

|

Gość Radomski 34/2016

publikacja 18.08.2016 00:00

Jadąc tam z Radomia, można podziwiać malownicze krajobrazy i wdychać zapach Puszczy Kozienickej. Cel podróży znajduje się u ujścia Pilicy do Wisły. Tu dotkniesz historii.

	Wójt Marek Drapała i członkowie grupy rekonstrukcyjnej z Warki. Wójt Marek Drapała i członkowie grupy rekonstrukcyjnej z Warki.
Krystyna Piotrowska

Mniszew to niewielka miejscowość w powiecie magnuszewskim. Jego tereny zasiedlone były już w epoce brązu, a w XII wieku wieś nadana klasztorowi norbertanek zwierzynieckich z Krakowa wymieniana jest jako Mniszewo. Miejscowość przez stulecia zmieniała właścicieli. W połowie XIX wieku powstała tu plantacja buraków cukrowych i jedna z pierwszych cukrowni w Królestwie Polskim. W czasie II wojny światowej w 1944 roku wieś znalazła się na przyczółku warecko-magnuszewskim. Tak kroniki opisują tamte wydarzenia: „W 1944 roku, po wkroczeniu na ziemie polskie I Armii Wojska Polskiego generała Zygmunta Berlinga, armia ta otrzymała zadanie wsparcia jednostek radzieckich Armii Czerwonej w walkach obronnych o utrzymanie przyczółka, który oparł się na linii rzeki Pilicy i Radomki. Niemcy nie docenili znaczenia przyczółka warecko-magnuszewskiego, a ich ostateczny atak złamał się pod Studziankami, które przechodziły z rąk do rąk aż 7 razy! Była to największa bitwa stoczona przez polskie czołgi na froncie wschodnim”.

Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.