W rodzinnej atmosferze

Krystyna Piotrowska Krystyna Piotrowska

publikacja 24.12.2016 21:02

Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich Oddział w Radomiu swoje wigilijne spotkania organizuje od ośmiu lat.

Życzenia zebranym składał bp Adam Odzimek. Z prawej Bogdan Stańczuk Życzenia zebranym składał bp Adam Odzimek. Z prawej Bogdan Stańczuk
Krystyna Piotrowska /Foto Gość

Gościem honorowym każdego z nich jest bp Adam Odzimek. Towarzystwo współpracuje z PG im. Orląt Lwowskich w Potworowie. Wśród gości tego spotkania był również dyrektor tej placówki z małżonką.

Uczniowie gimnazjum w Potworowie wiele wiedzą o historii Orląt Lwowskich jak i o historii Kresów i Lwowa - podkreślił Bogusław Stańczuk, prezes TMLiKP-W.

Później prezes przypomniał historię TMLiKP-W. - Powstaliśmy 8 lat temu jako stowarzyszenie na skutek potrzeb chwili. Powstaliśmy jako stowarzyszenie patriotyczne, które odwołuje się do tradycji i kultury Kresów i Lwowa. Miasta zawsze wiernego ojczyźnie, Polsce, tradycji. Dziś przenieśmy się w myślach do Lwowa, podczas wigilii Bożego Narodzenia, by tam powitać narodzonego Chrystusa - mówił pan Bogusław. Po złożeniu obecnym życzeń poprosił pana Kamila, by ten przeczytał wiersz Mariana Hemara „Lwowska kolęda”.

Głos zabrał także gość honorowy spotkania.

- Zawsze bardzo się cieszę, gdy tu przybywam. Gromadzimy się razem i w tym zgromadzeniu czuje się wielką serdeczność. Ta wasza serdeczność narodziła się daleko we Lwowie. Dziś przywołane zostały tamte ziemie. Dziś z wiarą słuchamy Ewangelii. Życzę, żeby Chrystus nam zawsze towarzyszył. Aby i to Boże Narodzenie dając nam radość świecką wspólnoty i więzi serdecznej przypominało, że Chrystus chce być tym, który nas prowadzi przez życie. On chce być naszą drogą, prawdą i życiem. Składam każdemu najlepsze życzenia świąteczne i noworoczne, i waszym bliskim, przyjaciołom, aby w domach odnaleźć wspólnotę w której narodził się Chrystus. Potrzeba nam, by Jego światło przenikało nasze codzienne życie - powiedział bp Odzimek.

Obecni na tej uroczystej wieczerzy długo dzielili się opłatkiem, bo dużo było słów do wypowiedzenia i życzeń z serca płynących. Oczywiście nie zabrakło też śpiewu kolęd przy akompaniamencie akordeonów.