Ferie z radomską „Arką”

Krystyna Piotrowska Krystyna Piotrowska

publikacja 16.02.2017 16:00

To alternatywa dla dzieci, które zimowe ferie miałyby spędzać w domu. Będą miały o czym opowiadać, bo przez tydzień wiele się działo.

 Ekipa wolontariuszy, którzy pomagają podczas ferii w „Arce” przy Placu Stare Miasto Ekipa wolontariuszy, którzy pomagają podczas ferii w „Arce” przy Placu Stare Miasto
Krystyna Piotrowska /Foto Gość

Stowarzyszenie Centrum Młodzieży „Arka” w Radomiu tradycyjnie już zaprosiło dzieci w wieku od 6 do 14 lat na tygodniowe „Ferie z Arką”. Korzysta z nich 200 dzieci, które podzielone na dwie grupy, spotykają się w siedzibach stowarzyszenia na Placu Stare Miasto i przy ul. Chrobrego.

Organizatorzy przygotowali dla nich ciekawy program zajęć. Była m.in. wycieczka do Rezerwatu Królewskie Źródła z ogniskiem i pieczonymi kiełbaskami. Każdy mógł spróbować swoich sił w kręgielni i obejrzeć ciekawy seans filmowy. Nie zabrakło dnia pod znakiem sportu, a zwieńczeniem tygodnia będzie bal karnawałowy.

W organizację spotkań i nad ich porządkiem czuwa około 40 wolontariuszy, którzy organizują także dla dzieci gry i zabawy integracyjne.

Ola Gutkowska w tym roku zdaje maturę. To jej trzecie ferie w roli wolontariuszki. Chce pomagać i sprawia jej to radość. - Jako dziecko chorowałam i potrzebowałam pomocy. Spotykałam wielu ludzi na swojej drodze, także wolontariuszy, od których zaraziłam się pasją pomagania. Moja siostra też jest wolontariuszką i też działała w „Arce”. Wolontariusze przekazywali mi radość i chciałabym tę radość przekazać innym – mówi .

Emilka Majewska, licealistka, drugi raz pomaga podczas zimowych ferii. Działa też w wolontariacie przy hospicjum Królowej Apostołów.

Weteranem wśród wolontariuszy jest Tomasz Mróz, student. Pomaga od 2009 roku. - Pilnujemy, żeby było bezpiecznie. To lepsze niż siedzieć w domu. Kiedyś ktoś nam pomagał, teraz my to robimy. Ja też dużo dostałem serca od innych - powiedział.

Wśród opiekunów jest ks. Michał Podsiadły. Pierwsza z lewej Beata Kępa-Wojtunik   Wśród opiekunów jest ks. Michał Podsiadły. Pierwsza z lewej Beata Kępa-Wojtunik
Krystyna Piotrowska /Foto Gość

Beata Kępa-Wojtunik jest opiekunem dzieci i młodzieży w towarzyszeniu „Arka”. Wraz z innymi opiekunami służymy pomocą wolontariuszem i dzieciom. - Koordynujemy ich pracę. Odpowiadamy za dzieci i za wolontariuszy, bo to też osoby niepełnoletnie. Znamy plan ferii jako jego współautorzy. Przekazujemy te informacje wolontariuszom podczas codziennych odpraw - wyjaśnia.

Wśród opiekunów jest także ks. Michał Podsiadły, wikariusz w parafii św. Wacława, na terenie, której działa „Arka” na Placu Stare Miasto.

- Chcę spędzić czas z tymi dzieciakami, poznać je. Pan Jezus też wychodził do ludzi i był z nimi w najprostszych czynnościach dnia codziennego. Myślę, że rolą księdza jest po prostu być i towarzyszyć. Przy okazji pojawia się wiele spraw, które jako ksiądz jestem w stanie rozwiązać. Rodzice też widzą, że jesteśmy, bo jest również ks. Andrzej Tuszyński, prezes „Arki”. Wśród dzieci, które tu przychodzą, są takie, które śpiewają w scholi, wielu z tych chłopaków jest kandydatami na ministrantów. „Arka” jest więc punktem wyjścia do właściwego duszpasterstwa, to w niej budujemy relacje, a to dzieje się chociażby w czasie ferii - tłumaczy ksiądz Michał.

O tym, że „Ferie z Arką” są potrzebne i ciekawe, zapewniają ich uczestnicy. Zuzi, uczennicy kl. 3, podoba się wszystko. Julianowi, uczniowi kl. 2, bardzo podobała się wycieczka do lasu.

Natalia i Ola, uczennice kl. 6, chwalą panującą podczas spotkań atmosferę. - Dobrze, że są takie dni, kiedy czas spędzają wspólnie obydwie grupy. Można się wtedy integrować - dodały.

Stowarzyszenie Centrum Młodzieży „Arka” w Radomiu to Organizacja Pożytku Publicznego prowadząca działalność charytatywną, edukacyjną, wychowawczą, kulturalną, programy stypendialne, grantowe oraz Centrum Wolontariatu.

Jest super! - zapewniają uczestnicy „Ferii z Arką”   Jest super! - zapewniają uczestnicy „Ferii z Arką”
Krystyna Piotrowska /Foto Gość