W więzieniu powstają ikony

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 23.03.2017 11:10

Osadzeni w Areszcie Śledczym w Radomiu piszą ikony. Ich portret Chrystusa jest tęsknotą za wolnością.

- Udział w grupie pisania ikon pozwala nam wracać do świata, jaki jest poza aresztem - mówi osadzony Mateusz - Udział w grupie pisania ikon pozwala nam wracać do świata, jaki jest poza aresztem - mówi osadzony Mateusz
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

- O możliwości uczestniczenia w takiej grupie dowiedziałem się od wychowawcy. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie było. Pisanie ikon to nie tylko malowanie, ale też modlitwa. Udział w takiej grupie pozwala nam wracać do świata, jaki jest poza aresztem. Ikony, które napiszemy, możemy zostawić u nas, ale mogą też zostać przekazane na licytację i w ten sposób wesprą jakieś dobre dzieło. I chyba o to chodzi najbardziej - mówi Mateusz.

Zaczęło się od Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej, jaki odbywał się w Radomiu. Wówczas zaprezentowała się "Droga ikony". To warszawska grupa, powstała jako inicjatywa formacyjno-artystyczna pod kierownictwem jezuity o. Jacka Wróbla. "Droga ikony" prowadzi pracownię zrzeszającą twórców z całej Polski. Jej działalność skupia się na organizowaniu warsztatów ikonopisania i pokrewnych im zajęć z rzemiosła artystycznego, a także na organizacji spotkań służących popularyzacji ikony czerpiącej z chrześcijańskiej tradycji Wschodu i Zachodu.

W efekcie w Radomiu powstała grupa ikonopisów, którzy zaczęli spotykać się przy kościele pw. Matki Bożej Królowej Świata, u księży filipinów.

- Podczas jednego z warsztatów odwiedził nas ks. Paweł Lampraski, kapelan Aresztu Śledczego w Radomiu. Zdumiała go nasza praca, ale też poszedł krok dalej. Zaproponował, byśmy takie warsztaty poprowadzili wśród osadzonych. I tak to się zaczęło. Pierwsze warsztaty mieliśmy w grudniu 2016 r. Potem, krok za krokiem, było pisanie pierwszych ikon. Osadzeni w areszcie bardzo sobie cenią te spotkania. Mówią nam, że praca nad ikoną jakoś wpływa na ich charakter. Na dowód tego jeden z uczestników warsztatów podkreśla, że od kiedy należy do grupy ikonopisów, nie dostał żadnego dyscyplinarnego raportu - mówi ks. Grzegorz Tęcza, ojciec duchowny w radomskim seminarium, członek radomskiej grupy piszącej ikony.

Jedną z animatorek grupy, uczestniczącą w warsztatach pisania ikon w areszcie, jest Aleksandra Pabich. - To było niesamowite. Tuż przed propozycją udziału w warsztatach w areszcie czytałam fragment Ewangelii, w którym Pan Jezus mówił do swoich słuchaczy: "Byłem w więzieniu i odwiedziliście mnie". Zgłosiłam się. Pracując z osadzonymi, widzę, że im nie chodzi tylko o to, by im jakoś przeleciał czas. Ci, którzy się zgłosili na te zajęcia, otwierają się na obecność Pana Boga w ich życiu. To pokazuje, że oni chcą naprawdę zmienić swoje życie. Pisane przez nich ikony są świadectwem tej chęci - mówi A. Pabich.

- Akcja pisania ikon przez osadzonych to efekt otwarcia na nasze inicjatywy ze strony wychowawców, a przede wszystkim panów Marcina i Krzysztofa. Obaj umożliwili przeprowadzenie w radomskim areszcie Kursu Alpha i pielgrzymki osadzonych na Jasną Górę, a teraz kursu pisania ikon - mówi ks. Lamparski.