Misterium jak Droga Krzyżowa

Marta Deka Marta Deka

publikacja 07.04.2017 23:55

Do młodych bardziej przemawiają obrazy. Jeśli do tego dochodzą muzyka i światła, głębiej przeżywają przekazywane im treści.

Spektakl pomaga wiernym lepiej przygotować się do do przeżyć Wielkiego Tygodnia Spektakl pomaga wiernym lepiej przygotować się do do przeżyć Wielkiego Tygodnia
Marta Deka /Foto Gość

W parafii pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus na osiedlu Borki w Radomiu młodzi zaangażowani w służbę liturgiczną ołtarza wystawili Misterium Męki Pańskiej.

- Co piątek o 19.00 w Wielkim Poście mieliśmy Drogę Krzyżową dla ludzi młodych oraz tych, którzy pracują do późna. Próbowaliśmy w inny sposób przeżywać te nabożeństwa, taki bardziej młodzieżowy. Towarzyszyły im teksty i obrazy, które bardziej do nich trafiały. Od kilku lat kończąc te nasze spotkania, robimy misterium. Ostatnią Drogę Krzyżową w naszej parafii, w Wielki Piątek będziemy przeżywać wspólnie. Rozpocznie się o 20.30. Przejdziemy wtedy ulicami osiedla - mówi ks. Marcin Sajnóg, wikariusz, który wraz z młodymi przygotowywał misterium.

W misterium grali nie tylko młodzi. Było też 2 starszych ministrantów. Jeden szafarz i jeden lektor. Co roku chętnie się angażują. W przyszłości ks. Marcin chce zaangażować też innych dorosłych, którzy niekoniecznie związani są ze służbą liturgiczną.

Misterium oparte było na fragmentach Ewangelii przedstawiających mękę Pana Jezusa od Ostatniej Wieczerzy po ukrzyżowanie. Treści przeplatane były pieśniami, które wykonywały scholanki. Doskonała gra, muzyka, światła reflektorów, czasem ciemność sprawiły, że zgromadzeni w kościele wierni mogli się lepiej przygotować do przeżyć Wielkiego Tygodnia.

- Dzisiaj młodzi korzystają w większości z obrazów. Posługują się nimi wszystkie komunikatory internetowe, czy telewizja. To wpływa na ich przeżycia. Myślę, że bardzo ciężko jest im się skupić tylko na słowach. Każdy obraz w jakiś sposób im pomaga, tworzy klimat. Ciemność, światła reflektorów zapalane w odpowiednim momencie powodują, że skupiamy się wtedy na konkretnym obrazie. Jeśli jeszcze do tego mamy piękne teksty, to wszystko razem współgra i powoduje, że się to głębiej przeżywa - mówi ks. Sajnóg.