Tak licznej widowni mógłby im pozazdrościć niejeden profesjonalny teatr.
Chrystus przychodzi do domu biednego chłopa Kurka, kryjąc się pod postacią dziada Walentego.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość
To był trzeci spektakl, jaki na deskach teatru „pod lipami” koło kościoła parafialnego wystawiła miejscowa młodzież. Wcześniejsze zapewniły renomę młodym aktorom, stąd widzowie dopisali, mimo że w każdej chwili mógł spaść deszcz. Pasją do teatru zaraził młodych proboszcz ks. Tomasz Waśkiewicz, który także na poprzednich placówkach organizował grupy teatralne. One, jego zdaniem, są doskonałym sposobem przyciągania i formowania młodzieży. To przekonanie potwierdził obecny na spektaklu bp Piotr Turzyński.
Dostępne jest 30% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.