Fajne wakacje w mieście

Krystyna Piotrowska Krystyna Piotrowska

publikacja 27.07.2017 15:53

- Z "Arki" nikt głodny nie wyjdzie! - tak powtarzał pan, który podgrzewał kiełbaski na ruszcie w ogrodzie Stowarzyszenia Centrum Młodzieży "Arka" na Starym Mieście w Radomiu.

Beata Kępa-Wojtunik zapraszała na pyszne kiełbaski i przypieczony na ruszcie chleb Beata Kępa-Wojtunik zapraszała na pyszne kiełbaski i przypieczony na ruszcie chleb
Krystyna Piotrowska /Foto Gość

Wakacje trwają w najlepsze i chyba większość młodych ludzi wyjechała poza miasto, aby korzystać z uroków kąpielisk czy górskich wędrówek. Ale te dzieci, które w mieście pozostają, też mogą liczyć na różne atrakcje. Centrum Młodzieży „Arka” w Radomiu dla swoich podopiecznych codziennie przygotowuje we wszystkich trzech ośrodkach - przy pl. Stare Miasto, ul. Chrobrego i ul. Marii Gajl - spotkania, gry i zabawy. Ale nie tylko. Są też dni, takie jak ten, gdy dzieci z ośrodków spotykają się w jednym miejscu. Tym razem były w ogrodach „Arki” przy pl. Stare Miasto.

Tu, w specjalnie przygotowanym miejscu, znajduje się murowany grill. Miejsce jest zadaszone i przestronne. Wokół jest zielono, a przystrzyżona równo trawa aż kusi, żeby na niej baraszkować, pograć w piłę, pobiegać czy zwyczajnie poleżeć i popatrzeć na płynące po niebie chmury. Nad rusztem, ale nie tylko, unosi się zapach pieczonej kiełbasy i podgrzewanego chleba. Po zabawie apetyt rośnie, więc można usiąść przy stolikach i delektować się tym, co zostało przygotowane.

- Z „Arki” nikt głodny nie wyjdzie! - tak powtarzał pan, który podgrzewał kiełbaski na ruszcie i serwował je na tekturowych talerzykach.

- Pomagają nam wolontariusze - chwali Beata Kępa-Wojtunik, opiekun dzieci i młodzieży w Stowarzyszeniu Centrum Młodzieży „Arka” w Radomiu.

Wśród wolontariuszy jest Natalia Nielipińska, uczennica VII klasy w PSP nr 32 w Radomiu. - Prowadzimy zajęcia na powietrzu, żeby dzieci nie siedziały cały czas w pomieszczeniach. Organizujemy zajęcia plastyczne. Wymyślamy dla nich różne gry i zabawy - mówi. Natalia pomaga głównie przy zajęciach plastycznych i tanecznych. To jest to, co sama najbardziej lubi robić. Pomagając, dzieli się przy okazji swoimi pasjami. - Lubię pomagać i chętnie robię to bezinteresownie. Jest mi bardzo miło, gdy dzieci za cokolwiek dziękują - dodaje.

Ośrodki „Arki” działają przez cały rok, w każdy dzień roboczy. Dzieci mogą tu liczyć na gorący posiłek, a podczas wakacji - na suchy prowiant. Opiekunowie prowadzą zajęcia nie tylko na miejscu, ale są też wyjścia do kina czy do kręgielni.