Dobro będzie przekazane dalej

Krystyna Piotrowska Krystyna Piotrowska

publikacja 26.08.2017 01:15

W Lipinach w gminie Odrzywół, w stołówce Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych i Mistrzostwa Sportowego, odbyło się niecodzienne spotkanie. Był to wieczór polsko-ukraiński.

Pokaz grupy breakdance z Ukrainy głośno oklaskiwano Pokaz grupy breakdance z Ukrainy głośno oklaskiwano
Krystyna Piotrowska /Foto Gość

W tej placówce została zakwaterowana grupa dzieci i młodzieży z Dowbysza z okręgu żytomierskiego na Ukrainie. Młodzi goście podczas integracyjnego wieczoru zaśpiewali i zatańczyli. Swój program artystyczny zaprezentowali też uczniowie ze szkoły w Lipinach. Nie zabrakło oczywiście wspólnego wykonania piosenek.

Koordynatorką pobytu dzieci jest nauczycielka miejscowej szkoły Zofia Wiktorowicz.

- Dzieci przyjechały na tydzień. Podróżuję z nimi. Zwiedzamy region i różne miejsca w Polsce. Organizujemy spotkania gości z naszą młodzieżą. To młodzi ludzie skupieni przy polskiej parafii pw. MB Fatimskiej. Proboszczem jest tam ks. Waldemar Pawelec, pallotyn. Ksiądz jest bardzo aktywnym człowiekiem. Chodzi m.in. na pielgrzymki Suwałki – Wilno. Wójt gminy Odrzywół Marian Kmieciak i ja również chodzimy na te pielgrzymki i tam się poznaliśmy z księdzem. W ubiegłym roku wójt zaprosił tę młodzież za pośrednictwem ks. Waldemara i zaproszenie zostało sfinalizowane - mówi pani Zofia.

To nie pierwsi goście zza wschodniej granicy, którzy zatrzymali się w szkole w Lipinach, a organizacją ich pobytu zajmowała się pani Zofia. Bywali tu już kiedyś uczniowie ze szkół na Litwie, z którymi placówka współpracowała i nadal utrzymuje kontakt.

Pani Irena pracuje w szkole w Dowbyszu jako nauczycielka języka polskiego. –Przyjechaliśmy z jednej szkoły. Nasi uczniowie mają zajęcia z języka polskiego.

Uczymy tego języka od I do IX klasy. Część tych dzieci była już w Polsce. Ten pobyt bardzo nam się podoba, dzieci są bardzo zadowolone i wszystko jest naj, naj… - mówi. Koordynatorem i organizatorem przyjazdu do Polski ze strony ukraińskiej jest ks. W. Pawelec. - To część dzieci z mojej parafii, które biorą udział w zajęciach w przyparafialnej szkole tańca. Naszym zadaniem jest pomóc tym dzieciom w odkryciu i odnalezieniu talentów, które Pan Bóg im dał. W domu parafialnym, który jest nie tylko miejscem duchowej formacji, ale również ośrodkiem kultury, organizujemy różne zajęcia. Poza tańcem jest siłownia, zajęcia sportowe, muzyczne, breakdance. To w większości dzieci z rodzin polskich i mieszanych. Ten wyjazd to dla nich forma zwieńczenia całorocznej pracy - opowiada ks. Waldemar. Jak zaznacza, ewenementem w jego parafii jest to, że do kościoła dzieci przyprowadzają rodziców. To zupełnie odwrotnie niż w Polsce. - Większość z tych dzieciaków przyprowadziła do Pana Boga swoich rodziców - dopowiada.

Ks. Pawelec za pośrednictwem "Gościa Niedzielnego" chce bardzo serdecznie podziękować tym wszystkim, którzy zorganizowali pobyt grupy z Dowbysza. - Bo to dla nas ogromna radość, że możemy tu być. Widzimy też ogrom serca. To dobro, które tu jest, będzie dalej przekazywane przez dzieci, które tego dobra doświadczają. Bo to najpiękniejszy owoc takich wyjazdów - dobro, które jest przekazywane dalej - powiedział ks. Waldemar.