Debata o reformie szkolnictwa wyższego

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 26.09.2017 22:30

W ośrodku "Emaus" w Turnie odbyło się XII Uniwersyteckie Forum Związkowe NSZZ "Solidarność".

Pamiątkowa fotografia po Mszy św. na zakończenie forum w kaplicy ośrodka „Emaus” Pamiątkowa fotografia po Mszy św. na zakończenie forum w kaplicy ośrodka „Emaus”
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Tematykę większości paneli dyskusyjnych, ale także wykładów zdominowała zaproponowana przez Jarosława Gowina, ministra nauki i szkolnictwa wyższego, reforma polskich uczelni, stąd tytuł forum: „Reforma szkolnictwa wyższego i nauki a solidarność środowiska akademickiego”.

- Spotkania Krajowej Sekcji Nauki NSZZ „Solidarność” odbywają się cyklicznie, prawie każdego roku. Biorą w nich udział członkowie uczelnianych organizacji naszego związku z całego kraju. Zaproponowana tematyka zaowocowała żywymi dyskusjami. Musieliśmy wręcz zastosować czasowe limity wystąpień, by każdy miał szansę na zabranie głosu - mówi Michał Gawroński, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego w Radomiu.

Program forum przygotował prof. Tadeusz Szumiata z radomskiego UTH. - Były obawy co do jego przyjęcia, bo tematyka jest gorąca. Konsultowałem program z wieloma osobami i udało się przygotować obrady, które chyba zadowoliły uczestników. A jeśli chodzi o końcowe wnioski, to można mówić o szeregu obaw. Wypowiadamy je w formie warunkowej, bo projekt nie ma jeszcze elementów wykonawczych. Te obawy i pytania dotyczą zasadniczych trzech kwestii. Pierwsza to niebezpieczeństwo przejęcia kontroli nad uczelnią przez osoby z nią niezwiązane. Nowa ustawa mówi o Radzie Uczelni, którą ma tworzyć grono osób w większości spoza uczelni. To rodzi obawy o wybór rektora i o to, czy dana uczelnia nie stanie się zależna od jakichś grup, np. biznesowych czy politycznych. Druga sprawa to rezygnacja z władz wydziałów na rzecz poszerzonych kompetencji rektora. Tu rodzi się pytanie o to, jaki wpływ na pracę uczelni będą mieli pracownicy skupieni do tej pory w ramach wydziałów i zarządzających nimi dziekanów. A trzecia sprawa to przetrwanie uczelni regionalnych, takich jak np. radomski UTH. Mamy u nas wydziały, które mają pełnię praw akademickich, łącznie z nadawaniem habilitacji i występowaniem o tytuł profesora. Teraz zachodzi obawa, że to może ulec likwidacji, a uniwersytet może stać się uczelnią zawodową - mówi T. Szumiata. Fizyk ma nadzieję, że dalsze rozmowy pomogą rozwiać wątpliwości, a ważnym czynnikiem będzie wewnętrzna solidarność środowiska.

W forum w Turnie uczestniczył prof. Aleksander Bobko, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego, który nie tyko wygłosił wykład, ale zapoznał się z obawami związkowego środowiska.

- Debatowaliśmy także o sprawie habilitacji. Utrzymać ją czy też nie? O ile w naukach humanistycznych wydaje się ona potrzebna czy też pożyteczna, to w sferze nauk ścisłych, gdzie o wiele szybciej dokonuje się weryfikacja osiągnięć na poziomie międzynarodowym, habilitacja może być wręcz balastem w rozwoju naukowca - mówi Bogusław Misterkiewicz, członek KZ NSZZ „Solidarność radomskiej UTH i członek Rady Krajowej Sekcji Nauki związku. Związkowiec mówi także o wizycie w Radomiu: - Dziś UTH to wcześniej WSI - Wyższa Szkoła Inżynierska. Ta uczelnia zapisała się w zmaganiach o naszą wolność strajkiem, który wybuchł jesienią 1981 r. Poparło go 70 polskich uczelni i trwał 50 dni, praktycznie do rozpoczęcia stanu wojennego. Zabraliśmy naszych gości do Radomia, by odbyć spacer po mieście szlakiem naszej uczelni i śladami tamtego protestu.