Mogłyby prowadzić szczęśliwe życie...

Marta Deka

|

Gość Radomski 41/2017

publikacja 12.10.2017 00:00

– Sprzeciwiamy się projektowi „Ratujmy kobiety”, który z ratowaniem kobiet nie ma nic wspólnego – mówi Irmina Boniecka, koordynator radomskiej komórki Fundacji „Pro – Prawo do życia”.

Wolontariusze zachęcali do składania podpisów pod projektem #ZatrzymajAborcję. Wolontariusze zachęcali do składania podpisów pod projektem #ZatrzymajAborcję.
Marta Deka /Foto Gość

Fundacja zorganizowała na pl. Konstytucji 3 Maja w Radomiu pikietę w obronie życia nienarodzonych. – Projekt „Ratujmy kobiety” mówi o odebraniu prawa do życia np. wszystkim dzieciom do 12. tygodnia ciąży. Zakłada również 2 lata więzienia za mówienie prawdy o aborcji dla takich prolajferów jak my czy też obowiązkową seksedukację od zerówki. Rodzice, którzy chcieliby w innym duchu wychować dzieci, mieliby trudności, bo prawo by tego zabraniało. Projekt ogranicza też możliwość korzystania z klauzuli sumienia przez lekarzy – wyjaśnia I. Boniecka.

Dostępne jest 35% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.