Seminarium na cmentarzu

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 09.11.2017 19:55

Tradycją ubiegłych lat wspólnota Wyższego Seminarium Duchownego, klerycy i zarząd oraz bp Piotr Turzyński, modlili się na cmentarzu rzymskokatolickim w Radomiu przy grobach pochowanych tam biskupów.

Biskupi Edward Materski i Stefan Siczek zmarli 5 lat temu. Spoczywają w kaplicy dawnej bramy wejściowej na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Limanowskiego. Biskupi Edward Materski i Stefan Siczek zmarli 5 lat temu. Spoczywają w kaplicy dawnej bramy wejściowej na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Limanowskiego.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Mottem refleksji rektora ks. prał. Jarosława Wojtkuna, która poprzedziła modlitwę, były słowa Listu do Hebrajczyków: "Pamiętajcie o swych przełożonych, którzy głosili wam słowo Boże, i rozpamiętując koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę!"

- Każdy z pochowanych tutaj biskupów to odrębna historia do rozpamiętywania. Bp Edward Materski, pierwszy ordynariusz radomski, przez cały czas swej pasterskiej posługi z ogromną pieczołowitością i zaangażowaniem mówił o seminarium. Zanim otrzymał pozwolenie na budowę naszego seminarium, na placu, na którym widział seminarium, organizował ważne wydarzenia. Przygotowywał grunt. A potem w albumie o seminarium "Alma Mater" nazwał go kwiatem. To było nawiązanie do słów C.K. Norwida, który przypominając słowa św. Pawła z Listu do Rzymian uświadamiał, że piękny kwiat, by był takim, musi mieć korzeń, który go podtrzymuje - mówił rektor.

Ks. Wojtkun przypomniał także bp. Stefana Siczka. - Biskup Stefan mottem swej posługi uczynił słowa "Żyć Ewangelią" i miał takie ulubione powiedzenie, że kapłan dotąd powinien głosić Ewangelię, dopóki ta nie wypadnie mu z rąk. Nie byliśmy świadkami tej chwili, gdy ta Ewangelia wypadła z jego rąk. Zmarł tak dyskretnie, po cichu w swoim domu. Mieszkając w naszym seminarium, napełniał to miejsce ojcowską, delikatną troską.

A później rozpoczęła się modlitwa. Dk. Daniel Wiecheć odczytał imiona i nazwiska księży, którzy zmarli od początku istnienia diecezji oraz osób bliskich seminaryjnej wspólnocie. Za zmarłych odmówiono Koronkę do Bożego Miłosierdzia, a na grobie bikupów Edwarda i Stefana złożono wiązanki kwiatów.

Potem seminarium udało się na grób bp. Pawła Kubickiego, sufragana sandomierskiego, który zmarł pod koniec II wojny światowej. Tam także złożono wiązankę kwiatów.

- Bp Kubicki to także nasz korzeń. On przez pewien czas był w Sandomierzu rektorem seminarium - przypomniał ks. Wojtkun.