Weekend cudów

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 09.12.2017 17:21

W ten sposób finał Szlachetnej Paczki określają wolontariusze.

Alumni docierają do magazynu Szlachetnej Paczki z częścią prezentu od seminarium. Reszta pozostała w samochodzie. Całość pojechała potem do wybranej rodziny Alumni docierają do magazynu Szlachetnej Paczki z częścią prezentu od seminarium. Reszta pozostała w samochodzie. Całość pojechała potem do wybranej rodziny
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

W Radomiu obdarowanych zostanie 88 rodzin. Ale obdarowani czują się także darczyńcy.

- Pomaganie innym to także czerpanie dla siebie radości z tego, że się to robi - mówi Kacper Piotrowski-Stajniak, alumn III roku.

A swoją paczkę kolejny raz przygotowało także Wyższe Seminarium Duchowne. - Rodzina, dla której przygotowaliśmy paczkę, a w sumie to 17 różnych paczek, to babcia, mama i tata oraz trzy córki. Rodzina już otrzymała opał, a teraz zawieziemy resztę, w tym pralkę, bo o to prosili przede wszystkim - wyjaśnia diakon Daniel Wiecheć.

- To dla nas oczywiste, że włączamy się w Szlachetną Paczkę. Przecież szlachetność i pomaganie to istota człowieczeństwa. Paczka od seminarium do wspólna inicjatywa alumnów, wychowawców i wykładowców. A poza tym to także okazja do czynnego wyrażenia wdzięczności. Przecież seminarium nie prowadzi działalności gospodarczej. My utrzymujemy się z tego, co otrzymujemy od ludzi - mówi ks. prał. Jarosław Wojtkun, rektor WSD w Radomiu.

W tym roku do drużyny Szlachetnej Paczki dołączył Jedlińsk. Agnieszka Miga, liderka, opowiada: - Tak naprawdę to działamy drugi raz. W ubiegłym roku dołączyliśmy do grupy Radom Śródmieście. Bardzo wiele tam nauczyliśmy się i w tym roku spróbowaliśmy sami. Obdarujemy 30 rodzin. Mamy darczyńców nawet z Warszawy i Łodzi. Wytypowano rodziny, gdzie stało się coś złego, jakieś nieszczęście i sobie nie radzą. Nasza pomoc to też rozmowa, wypełnienie dokumentów. Paczki głównie robią grupy, jednoczą się firmy, rodziny, przyjaciele, a także szkoła i gmina w Jedlińsku, nasz gospodarz.

I na koniec wizyta u obdarowanych. - To była niesamowita radość widzieć szczęście tych ludzi, a obok tego łzy wzruszenia. Płakała rodzina i my płakałyśmy - mówi Kinga Chojnacka, wolontariuszka z Jedlińska.

- Dzieci cieszą się z plecaka. Ja patrzę, a koleżanka płacze. Szukam dla niej chusteczki, a ona w tym czasie ociera oczy swetrem, któregoś z domowników. To niesamowite - dodaje Anna Jastrzębska.

Za pomoc, zaangażowanie i zrealizowanie Szlachetnej Paczki w Jedlińsku dziękują wójt Kamil Dziewiarz i proboszcz ks. kan. Grzegorz Wójcik. - Jesteśmy wdzięczni wszystkim, wolontariuszom, strażakom, darczyńcom, każdemu - mówią, a proboszcz dodaje: - Gdy z funkcji dyrektora diecezjalnej Caritas przyszedłem tu na probostwo, brakowało mi takiej akcji. Bardzo się cieszę, że się udało ją zorganizować.