Dyplomy dla katechetów

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 05.03.2018 09:55

Otrzymali je uczący religii w diecezji radomskiej od 25 lat i więcej.

W wielkopostnym skupieniu wzięło udział niemal 400 katechetów świeckich W wielkopostnym skupieniu wzięło udział niemal 400 katechetów świeckich
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Najstarsi z wyróżnionych katechetów rozpoczęli swoją posługę w Kościele, gdy katecheza odbywała się nie w szkołach, ale w salkach przy świątyniach i w punktach katechetycznych. Wydział Katechetyczny Kurii Diecezji Radomskiej honorowymi dyplomami uczcił katechetów, którzy tej posłudze poświęcili ćwierć wieku życia, a nawet znacznie więcej.

Uroczystość odbyła się podczas wielkopostnego dnia skupienia katechetów świeckich. Poprowadził go ks. prof. Marek Chmielewski, kapłan diecezji radomskiej, pracownik naukowy od wielu lat związany z Wydziałem Teologii KUL.

- "Człowiek naszych czasów chętniej słucha świadków, aniżeli nauczycieli; a jeśli słucha nauczycieli, to dlatego, że są świadkami" - uczył bł. papież Paweł VI w adhortacji apostolskiej "Ewangelii nuntiandi" o ewangelizacji w świecie współczesnym - mówił w homilii ks. Chmielewski.

To stwierdzenie dla teologa stało się podstawą do refleksji o roli katechety świeckiego. - To powołanie do bycia świadkiem. Katecheta ma nie tyle przekonywać, co doprowadzać do osobistego spotkania z Chrystusem. Katecheta to ten, kto jest zdolny do zdobywania uczniów, bo katecheza to nie tylko dydaktyka, ale ewangelizacja. Katecheta jest kimś na kształt św. Jana Chrzciciela, który mówił o sobie, że jest głosem. On, będąc głosem, ma umożliwiać słuchaczom docieranie do Pana Jezusa i do Jego orędzia o zbawieniu - mówił ks. Chmielewski.

Mszy św. w seminaryjnej kaplicy w Radomiu przewodniczył bp Adam Odzimek. - Dziękuję za zaproszenie na tę Mszę św., bo to spotkanie z moimi uczniami. Podobnie jak księża, którzy pracują w parafiach naszej diecezji, również i katecheci świeccy to bardzo często słuchacze i studenci moich wykładów biblijnych. Cieszę się, że wszyscy, jedni i drudzy, tak owocnie głoszą Ewangelię - mówił biskup.