Klerycy poza seminarium

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 22.04.2018 21:40

Wspólnota alumnów WSD w Radomiu gościła w parafiach dekanatów czarnoleskiego i drzewickiego.

Schola i ministranci to grupy, które w parafiach jako pierwsze odpowiadają na głos powołania Schola i ministranci to grupy, które w parafiach jako pierwsze odpowiadają na głos powołania
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Realizowany od szeregu lat plan zakłada, by wspólnota Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu, w ramach niedzieli seminaryjnej, co 3 lata gościła w konkretnej parafii diecezji. Odwiedziny w kolejnych dekanatach odbywają się wiosną i jesienią, a w całej diecezji zbierane są ofiary na seminarium.

Wizyty mają charakter powołaniowy, czyli ułatwiający decyzję o wstąpieniu na drogę formacji do kapłaństwa. Dla alumnów, którzy odwiedzają kolejne parafie, są okazją do poznawania diecezji. - To moja 8. niedziela seminaryjna. Pamiętam wszystkie, choć, co zrozumiałe, szczególnie wspominam te pierwsze odwiedziny. To była parafia Sołek. Byłem tam z diakonem, dziś księdzem Marcinem Wojciechowskim. Opowiadaliśmy wiernym o życiu w seminarium. Spotkaliśmy się z wielką życzliwością parafian. I potem, w kolejnych parafiach, było podobnie. Pytali nas o studia, o dzień seminarzysty, czyli o regulamin dnia, i o to, co studiujemy. Często było tak, że ludzie przychodzili i dziękowali za to, iż do nich przyjechaliśmy. Przed tym wyjazdem, podobnie jak przed poprzednimi, ks. Jarosław Wojtkun, nasz rektor, uczulał nas na to, byśmy nie tylko mówili o życiu w seminarium, ale także o tym, że wybór drogi życiowej młodego człowieka łączy się z odpowiedzialnymi decyzjami, które spowodują skutki pozostawiające ślad w całym życiu - mówi Paweł Łęcki, alumn IV roku.

- Wcześniej mieliśmy kleryków z naszej drzewickiej parafii. Teraz ich nie ma, a nawet więcej - nie mamy seminarzysty w całym dekanacie drzewickim. Ale czasem przyjeżdżają do Drzewicy nasi byli wikarzy, bo zapraszają ich parafianie na chrzty czy śluby. To rodzi ciepłe wspomnienia i nadzieję na nowe powołania. A póki co, obecnie jest tak, że odwiedzają nas klerycy z seminarium. Z uwagą przyglądają się im nasi ministranci. Miejmy nadzieję, że w naszej parafii znów pojawią się powołania - mówi Bernard Jabłoński, od 25 lat kościelny w parafii św. Łukasza w Drzewicy.

Jan Klimek ma krzyż ceremoniarza. Otrzymał go po kursie dla ministrantów w Skarżysku-Kamiennej. - Służę do Mszy św. jako ministrant od I Komunii św. Teraz przystępuję do matury. Pamiętam wcześniejsze odwiedziny kleryków podczas niedziel seminaryjnych, choć bez jakiegoś szczególnego wrażenia. Ale tę obecną wizytę przeżywam jakoś bardziej świadomie. Patrzę na alumnów, którzy przyjechali do naszej parafii i podjęli decyzję o wstąpieniu na drogę formacji do kapłaństwa. Myślę o mojej drodze. Zapewne te odwiedziny motywują mnie do głębokiego przemyślenia mojej drogi i życiowych decyzji - opowiada.

Proboszcz drzewickiej parafii ks. kan. Adam Płuciennik był ojcem duchownym w radomskim seminarium. - Jestem tu proboszczem od 2006 r. Wcześniej brałem udział jako ojciec duchowny w niedzielach seminaryjnych, odwiedzając z klerykami kolejne parafie i dekanaty. Przez te lata widzę istotną zmianę. Świat coraz bardziej pędzi, a ten pęd nie rodzi głębi i utrudnia podejmowanie trwałych decyzji, takich na całe życie. Nasi młodzi, choć pełni szlachetnych ideałów, coraz trudniej podejmują takie wyzwania. I tu chyba trzeba upatrywać jednej z istotnych przyczyn kryzysu powołań, jaki mamy w Polsce, mniejszego niż w Europie, ale przecież  tutaj jakoś dostrzegalnego - mówi ks. Płuciennik.