Podzamcze tętniące życiem

Marta Deka Marta Deka

publikacja 05.05.2018 17:50

Do Iłży przybyli rzemieślnicy, kupcy i dzielni wojowie. Na zamku rozpoczął się Turniej Rycerski.

Oprócz walk można było zobaczyć, czym przed wiekami zajmowali się nasi przodkowie Oprócz walk można było zobaczyć, czym przed wiekami zajmowali się nasi przodkowie
Marta Deka /Foto Gość

Turniej rozpoczęło odczytanie Kodeksu i Reguły rycerskiej. Wśród ruin słychać było odgłosy walki, były pokazy artyleryjskie, walki rycerskie oraz bitwy piesze i konne. Można było dowiedzieć też, jak ubierali się rycerze i jaka moda panowała w średniowieczu.

Na wzgórzu zamkowym na potrzeby imprezy powstała osada rzemieślnicza. - Jest to podzamcze tętniące życiem. Mamy tu dużo ciekawych rzeczy. Jesteśmy w późnym średniowieczu, w XV wieku. Pojawiają się pierwsze kafle piecowe. Można sobie zrobić kafelki, można pomóc kowalowi. Mamy maszynę powroźniczą. Nasz wolontariusz opowiada, jak wyglądał człowiek w dniu pochówku. Są zabawy plebejskie, gry, a zielarka opowiada o właściwościach ziół i częstuje ciasteczkami - wylicza Małgorzata Krasna-Korycińska, historyk kulinariów.

Rekonstruktorzy częstowali gości przygotowanymi potrawami. - W pełnym średniowieczu pojawiło się trochę więcej przypraw i owoców w codziennym menu. Przy czym na naszym terenie jadało się tak samo, jak za czasów Chrobrego czy Mieszka. Jeżeli na dworach królewskich była mnogość przypraw, różnych korzeni importowanych, o tyle podstawą były dania jednogarnkowe z nieśmiertelną kaszą. Mięso jedzono w formie pieczeni. To, co zostało, szło do tych jednogarnkowych potraw. Jak ktoś był biedny, wkładał tam to, co zdobył. Teraz mamy piękną wiosnę. Można dołożyć młode liście pokrzywy, mniszka, by wzbogacić polewkę - wyjaśnia M. Krasna-Korycińska. - Dzisiaj podajemy polewkę z kaszą jęczmienną, marchewką, brukwią, rzodkwią, kalarepą, mięsem i ziołami, które zbieraliśmy. Drugim daniem będzie też kasza, ale na słodko - z miodem i śliwkami. U naszych kucharzy można spróbować ogórka z miodem. Będą jeszcze jabłka z chrzanem - to jeden ze starych, XIII-wiecznych przepisów śląskich, a podawane są do obiadu, w rozumieniu dzisiejszej surówki. Dania, które wchodziły na stół, nie wchodziły w takim porządku jak dzisiaj. Miało być dużo, bogato, żeby się człowiek najadł.

Wiele atrakcji i niespodzianek organizatorzy przygotowali dla młodszych uczestników. - Wszystkie nasze zabawy nawiązują do średniowiecza. Dzieci mogą sobie przymierzyć zbroję, zobaczyć, czy jest ciężka, powalczyć na specjalnie przygotowane dla nich miecze, postrzelać z łuku czy - tak, jak u mnie - dowiedzieć się o piśmiennictwie w średniowieczu i spróbować samemu coś napisać. Jeżeli uczestnik wykona to zadanie, zdobędzie pieczątkę w naszej grze miejskiej. Podobnie jest u innych rzemieślników. Tam też można zdobyć pieczątki. W tej grze uczestniczą głównie dzieci, ale włączają się w nią też dorośli. Zapraszamy wszystkich do wspólnej zabawy - mówi Marzena Ignaczak z grupy Animatorium.

W sobotę 5 maja impreza potrwa do godz. 22. Jutro też organizatorzy zapraszają i zapewniają, że nie zabraknie atrakcji.

Program
6 maja

12.00 - Rozpoczęcie drugiego dnia turniejowego
12.10 - Historia zamku iłżeckiego
12.30 - Rozpoczęcie gry terenowej "Strażnik zamku"
13.20 - Pokaz artyleryjski
13.50 - Historia stroju i uzbrojenia średniowiecznego
14.10 - Pokaz sokolników
14.45 - Finały walk rycerskich "jeden na jeden"
15.00 - Spektakl teatralny
15.30 - Pokaz konny
16.00 - Gry i zabawy dla widzów
16.30 - Wywiad z Arturem Brzychcym o filmie "Habit i zbroja"
16.45 - Walka o most - walki rycerskie drużynowe
17.30 - Pokazy sokolników
18.10 - Pokaz konny
18.50 - Pokaz artyleryjski
19.20 - Wyniki gry terenowej "Strażnik zamku"