Trąba powietrzna w Kaniosach

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 30.05.2018 01:30

Wichura niszczyła wszystko, co napotkała na swojej drodze. Caritas radomska spieszy z pomocą.

Trąba powietrzna trwała jedynie sekundy, ale szkody zniszczyły dorobek wielu lat Trąba powietrzna trwała jedynie sekundy, ale szkody zniszczyły dorobek wielu lat
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Kaniosy to niewielka wioska należąca do parafii Grabowiec w powiecie Lipsko na południowym skraju Mazowsza. Przez jej środek przeszła nawałnica, która poczyniła ogromne szkody. - Dziś mam 87 lat. To było przed wojną. Byłam wtedy małą dziewczynką. Pamiętam tamtą nawałnicę. U nas zerwało dach. Wichura zniszczyła jedno gospodarstwo sąsiadów i w lesie wyrwała drzewa tak, że zrobiła się istna aleja. I znów to wróciło. Wołałam tylko: "Matko Boska, ratuj!" - mówi Julianna Włodarska. Teraz wichura zrujnowała jej obejście i dom. Budynek będzie rozebrany, a ona znajdzie swój nowy kąt u syna. - Wnuczka, która była ze mną, zamieszka w mieszkaniu zastępczym. A ja na ostanie dni opuszczę dom, w którym mieszkałam 66 lat. Straszny ból - mówi pani Julianna. - Bolą mnie ręce, to nadwyrężenie. Gdy przyszła nawałnica, całą siłą zamykałam drzwi. Dałam radę zawrzeć je żelazną sztabą. To cud, że nic nam się nie stało. Przecież dom nie ma części dachu.

W gospodarstwie państwa Ryniów, sąsiadów pani Julianny, nie ocalało żadne z zabudowań. - Zerwało dach na domu i zawalił się komin, który przebił sufit nad pokojem. Cud, że nikt z nas nie ucierpiał - mówi Grzegorz Rynio. - Nie ma już stodoły i obory, szkody są na innych budynkach. A idą żniwa i trzeba pomyśleć, gdzie złożyć zbiory - dodaje pani Barbara, żona pana Grzegorza. Oboje wzruszeni są solidarnością ludzi, którzy pospieszyli z pomocą. - Nawet nie wszystkich znamy. Są tutaj i pomagają. To coś niezwykłego - mówią.

Wśród pomagających jest strażak Marcin Kozieł. Pochodzi stąd, ale obecnie mieszka w Szczecinie. Przyjechał na urlop. - Nie mogłem nie pomóc. Widok jest przerażający. Nawet dla mnie, strażaka, który bierze udział w akcjach ratowniczych, to, co stało się tutaj, budzi przerażenie - mówi.

Nawałnica nie oszczędziła obejścia Ewy Choroś. - Od dwóch lat jestem wdową. Mieszkam sama. To było przerażające. Przeżycie nie do opisania - mówi.

Dotkniętych skutkami nawałnicy odwiedził ks. Damian Drabikowski z radomskiej Caritas. - Przywieźliśmy doraźną pomoc finansową. Będziemy także monitorować dalsze wsparcie. Na naszej stronie internetowej (www.radom.caritas.pl/) uruchomiliśmy konto, gdzie można włączyć się w akcję pomocy - mówi ks. Drabikowski.

Także parafia rozpoczęła akcję wsparcia. - W najbliższą niedzielę w kościele przeprowadzimy zbiórkę na rzecz poszkodowanych. Potrzebujących nie zostawimy samym sobie - zapewnia ks. Zbigniew Wypchło, proboszcz parafii Grabowiec.

- Cały czas w gotowości są nasi strażacy, którzy usuwają szkody. Uruchomiliśmy również akcję wypłacania odszkodowań. Trafią do poszkodowanych już w tym tygodniu - zapewnia Karol Burek, wójt gminy Rzeczniów, na terenie której leżą Kaniosy.