Trwa Szkoła Ministranta

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 02.06.2018 17:45

W Pionkach 80 chłopców z różnych parafii diecezji radomskiej szkoli się pod okiem doborowej kadry.

Ministranci pozdrawiają rodzinne parafie i zachęcają kolegów, by kiedyś przyjechali na tę szkołę do Pionek Ministranci pozdrawiają rodzinne parafie i zachęcają kolegów, by kiedyś przyjechali na tę szkołę do Pionek
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Ośrodek rekolekcyjny "Betania" gości drugą odsłonę Szkoły Ministranta. Obok niej są także szkoły lektorów. - Szkoła Ministranta pomyślana jest dla chłopców z klas IV-VI szkół podstawowych. Kadrę tworzą członkowie diakonii liturgicznej Ruchu Światło-Życie. Jest z nami alumn Karol Dobrasiewicz. W kadrze mamy także ministranta po szkole lektora. Chcielibyśmy stworzyć powoli własną kadrę ministrancką na takie kursy. Póki co, jesteśmy wdzięczni oazie za pomoc, choć - prawdę mówiąc - oazowicze praktycznie zawsze należą do liturgicznej służby ołtarza - mówi ks. Michał Machnicki, wikariusz radomskiej parafii św. Łukasza (os. Michałów), diecezjalny duszpasterz ministrantów.

Wyjaśnia, na czym polegają zajęcia dla tej grupy ministrantów: - Chodzi o to, by ministranci poczuli wspólnotę, by się poznali i zobaczyli, a obok tego, by jakoś usystematyzowali wiedzę zdobytą na zbiórkach ministranckich w parafiach. Staramy się poza tym uczyć ich znaczenia czynności liturgicznych, sensu słów i gestów, by nie tylko lepiej służyli, ale także głębiej rozumieli i przeżywali to, w czym uczestniczą, będąc przy ołtarzu.

Ale Szkoła Ministranta ma w programie także inne zajęcia. - Ksiądz Michał poprosił nas z diakonii liturgicznej Ruchu Światło-Życie, byśmy poprowadzili szkołę kultury. - Z Pauliną Misiowiec i Michałem Blinowskim prowadzimy zajęcia, podczas których pokazujemy, jak należy odnosić się do kobiet, w tym koleżanek, jak się zachować przy stole, jak należy się ubrać do kościoła i jakim być w domu - wyjaśnia animatorka Wiktoria Stefańska.

- Te zajęcia ze szkoły kultury są potrzebne po to, bo ministrant ma być grzecznym i wychowanym chłopcem, który daje przykład nie tylko w kościele, ale jeszcze bardziej w szkole czy w domu. Bardzo się cieszę, że tu jestem. Gdy usłyszałem podczas ogłoszeń parafialnych, że jest taka szkoła, od razu chciałem na nią przyjechać - mówi Mateusz Piekarski uczeń IV klasy z Bukowca z parafii św. Bartłomieja w Opocznie. Mateusz przyjechał na tę szkołę z Mikołajem, bratem bliźniakiem, i prawie 20 ministrantami z tej parafii. - Na szkołę ministranta wysłaliśmy 19 chłopców, w tym dwóch animatorów. Jesteśmy bardzo wdzięczni przyjaciołom naszej parafii za wsparcie finansowe na ten wyjazd - mówi ks. Ireneusz Szustak, opiekun ministrantów.

Szkoła kultury nie zamyka pozaliturgicznych punktów programu. Ministranci mają w planie grę terenową. Oprócz modlitw także poranną zaprawę, obejrzą również film "Największy z cudów".