Nawałnica w Kaniosach

ks. Zbigniew Niemirski

|

Gość Radomski 23/2018

publikacja 07.06.2018 00:00

Wichura niszczyła wszystko, co napotkała na swojej drodze.

Trąba powietrzna trwała sekundy, ale zrujnowała dorobek wielu lat. Trąba powietrzna trwała sekundy, ale zrujnowała dorobek wielu lat.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

W gospodarstwie państwa Ryniów nie ma budynku, który nie byłby zniszczony lub uszkodzony. Julianna Włodarska, jedna z poszkodowanych, ma 87 lat. Jej dom trzeba było rozebrać. Przeprowadziła się do syna. – Bolą mnie ręce, to nadwyrężenie. Gdy przyszła nawałnica, całą siłą zamykałam drzwi. Dałam radę zawrzeć je żelazną sztabą. To cud, że nic nam się nie stało. Wołałam tylko: „Matko Boska, ratuj!”, Wnuczka, która była ze mną, zamieszka w mieszkaniu zastępczym. A ja na ostanie dni opuszczę dom, w którym mieszkałam 66 lat – mówi pani Julianna.

Dostępne jest 51% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.