Moja siostra ocalona z Holokaustu

ks. Zbigniew Niemirski

|

Gość Radomski 38/2018

publikacja 20.09.2018 00:00

Przez 25 lat ks. kan. Stanisław Kosowicz, proboszcz parafii pw. Matki Odkupiciela w Radomiu, nie mówił o tym, że jego rodzice otrzymali medal Sprawiedliwi wśród Narodów Świata.

Ksiądz Kosowicz pokazuje dyplom Instytutu  Yad Vashem. Ksiądz Kosowicz pokazuje dyplom Instytutu Yad Vashem.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Zmieniłem zdanie i postanowiłem o tym mówić, gdy rozpętała się ta swoista wojna, w której chce się nas, Polaków, obciążać winą za zagładę Żydów – tłumaczy ks. Kosowicz. W minionym ćwierćwieczu umarła uratowana z Holokaustu Małka – Marysia i zmarli również bohaterscy rodzice ks. Stanisława.

Przyszli do przyjaciół

Na początku II wojny światowej Chaja i Lejb Zylberbergowie mieszkali w Połańcu. 22 maja 1939 r. urodziła im się córka Małka. Przyjaźnili się z Polakami, a najbardziej z rodziną Kosowiczów, która mieszkała w centrum Połańca.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.