Krzyż straceń odnowiony

Marta Deka Marta Deka

publikacja 30.10.2018 21:08

Od ponad 100 lat upamiętnia męczeństwo bohaterów powstania styczniowego.

Krzyż przeszedł renowację dzięki staraniom społeczności II LO i miasta Krzyż przeszedł renowację dzięki staraniom społeczności II LO i miasta
Marta Deka /Foto Gość

Krzyż Straceń Powstańców Styczniowych znajduje się w Radomiu przy ul. Warszawskiej, przy II LO im. Marii Konopnickiej. Stoi na terenie, gdzie rozstrzeliwano, a następnie grzebano schwytanych powstańców. Ustalono nazwiska 29 osób, wśród nich płk. Zygmunta Chmieleńskiego, sławnego dowódcy powstańców. Zaborca nie pozwalał ich upamiętnić. Dopiero 6 lutego 1916 roku ustawiono w tym miejscu drewniany krzyż. W 1933 roku władze i młodzież Radomia ufundowały żelazny krzyż.

- Właściwie przetrwał do naszych czasów w postaci niezmienionej. Ale w ostatnim okresie był bardzo popękany. Społeczność naszej szkoły parę lat temu postanowiła działać na rzecz renowacji i odbudowy tego historycznego miejsca, bardzo ważnego dla naszej przestrzeni publicznej. Trzeba pamiętać, że od 1916 roku do wybuchu II wojny światowej odbywało się tu bardzo wiele demonstracji patriotycznych. Zawiązaliśmy społeczny komitet dla odnowienia tego krzyża, który postawił sobie za cel zebranie pieniędzy na renowację krzyża i zorganizowanie uroczystości na jego powtórne odsłonięcie - mówi Dariusz Żytnicki, dyrektor II LO.

Odnowiony krzyż straceń poświęcił 30 października bp Piotr Turzyński. - To miejsce jest lekcją historii, ale też lekcją życia, bo ci powstańcy chcą nam powiedzieć, że są większe wartości niż życie, za które warto życie dać. Polska jest taką wartością. Polska jest takim skarbem, takim darem niezwykłym, że można dla Polski dać życie. Powstańcy się nie wahali. Drugą lekcję napisali nam następni po powstańcach. Jak tylko Rosjanie wyszli, postawili tu krzyż, nie jakiś kamień, tylko krzyż jako znak zwycięstwa i znak ofiary. My, jako chrześcijanie, żyjemy z ofiary Chrystusa. Ona daje nam siłę i nadzieję, ale jako Polacy żyjemy z ofiary poprzednich pokoleń. Trzeba więc ten skarb zawsze podnosić w sercu. Ten krzyż straceńców będzie głosił i lekcję historii, i lekcję mądrości życia - powiedział bp Piotr.