Do walki szły całe klasy uczniów

ks. Zbigniew Niemirski

|

Gość Radomski 45/2018

publikacja 08.11.2018 00:00

Broniła się siekierą przed pijanymi żołdakami. Pod Hrubieszowem zabili ją krasnoarmiejcy, wracający do Rosji po klęsce pod Warszawą w 1920 roku. Radomska młodzież zapłaciła wysoką cenę w walce o odzyskaną 100 lat temu niepodległość.

◄	Sanitariuszka niosąca pomoc polskim żołnierzom na polu walki z Sowietami. Rekonstrukcja historyczna. ◄ Sanitariuszka niosąca pomoc polskim żołnierzom na polu walki z Sowietami. Rekonstrukcja historyczna.
Zdjęcia i reprodukcja Marta Deka /Foto Gość

Przemysław Bednarczyk, radomski regionalista, historyk współpracujący z TVP Historia, podkreśla: – Jeśli na żołnierskiej mogile czytamy: „24 Pułk Piechoty”, bądźmy praktycznie pewni, że to radomianin czy radomianka, którzy polegli w walce o niepodległość. Te mogiły możemy spotkać we Lwowie, na Wileńszczyźnie, a nawet na Śląsku Cieszyńskim.

Wojskowe zaciągi młodych

Gdy z Radomia ruszały pierwsze oddziały ochotników do Legionów Piłsudskiego, nie żegnano ich jak bohaterów. Wielu mieszkańców oceniało, że to zdrajcy. Przed 1915 r. w mieście wysoko ceniono obecność Rosjan. Wszystko zmieniło się, gdy ci opuścili miasto. Grabili, co się dało, a czego nie zdołali zabrać, niszczyli i palili. Od tego momentu radomianie całkowicie zmienili swoje wcześniejsze osądy. Czas I wojny światowej był dla miasta okresem biedy i głodu większego niż podczas II wojny światowej. Obok tego owoce wydało patriotyczne wychowanie młodzieży, która za odradzającą się wolność ojczyzny była gotowa zapłacić najwyższą cenę.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.