Niekonwencjonalne aranżacje

Marta Deka Marta Deka

publikacja 07.01.2019 14:54

Kochają kolędy. Z roku na rok przychodzi coraz więcej osób, by razem z młodymi wielbić Dziecię Jezus.

Wykonali tradycyjne i mniej znane kolędy oraz pastorałki Wykonali tradycyjne i mniej znane kolędy oraz pastorałki
Marta Deka /Foto Gość

W parafii Matki Odkupiciela w Radomiu odbył się koncert kolęd. Wystąpił parafialny zespół wokalno-instrumentalny - dziecięco-młodzieżowy.

- Taki koncert organizujemy już po raz kolejny w naszej parafii. Z roku na rok przychodzi coraz więcej osób. Koncert jest coraz bardziej rozbudowany i coraz bogatszy - mówi wikariusz ks. Mariusz Krycia.

Ks. Mariusz jest opiekunem parafialnego zespołu. Śpiewa i gra w nim około 30 dzieci i 15 starszej młodzieży. Na koncert to on przygotował sekcję instrumentalną, a resztę zostawił Michałowi Smorongiewiczowi, który gra w orkiestrze wojskowej.

- Od 2 lat pan Michał przygotowuje aranżacje kolęd, żeby były niekonwencjonalne. Na co dzień gra w orkiestrze wojskowej, ma dwójkę dzieci, które chodzą do szkoły muzycznej, na skrzypcach grają też u nas w parafii - tłumaczy ks. Krycia.

Przed koncertem zespół odbywa wiele prób. Młodzi są bardzo zaangażowani.

- Dzieci i młodzież same pytają, czy taki koncert się odbędzie. To, że oni pragną tak przeżywać okres Bożego Narodzenia, chcą się angażować i poświęcają na to bardzo dużo czasu, daje nam, duszpasterzom, wielką radość. Oni cały czas żyją koncertem, próbami, a poprzez to żyją treściami kolęd. Kiedy uczą się świadomie je śpiewać, to w jakiś sposób te treści na nich oddziałują. Ważne, że im więcej dzieci zaangażowanych, tym bardziej przekłada się to na przeżywanie tych tajemnic przez ich rodziców. To dla nas jeszcze większa radość - opowiada wikariusz.

W czasie koncertu młodzi śpiewali tradycyjne kolędy, ale były też pastorałki. Występ był długo oklaskiwany przez wiernych zgromadzonych w kościele.

- Bardzo się cieszę, że ks. Mariusz organizuje takie koncerty kolędowe każdego roku. Sama frekwencja mówi za siebie; widać, że wierni tego potrzebują, że kochają kolędy i przychodzą, żeby razem z najmłodszymi wielbić Dziecię Jezus, by Ono błogosławiło, podnosiło rączkę - tak jak śpiewamy w kolędzie - powiedział proboszcz ks. kan. Stanisław Kosowicz.