Bp H. Tomasik o pontyfikacie Jana Pawła II

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 02.04.2019 18:45

W rocznicę śmierci papieża Polaka wracamy do jego nauczania w Radomiu.

Pamiątką wizyty Ojca Świętego w Radomiu jest pomnik ustawiony przed radomskim Wyższym Seminarium Duchownym z okazji 10. rocznicy tamtej pielgrzymki. Pamiątką wizyty Ojca Świętego w Radomiu jest pomnik ustawiony przed radomskim Wyższym Seminarium Duchownym z okazji 10. rocznicy tamtej pielgrzymki.
Ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Podczas audycji „Kwadrans dla Pasterza”, na antenie Radia Plus Radom, bp Henryk Tomasik powiedział: - Odejście do Pana Ojca Świętego Jana Pawła II bardzo mocno zjednoczyło Polaków. To był wyjątkowy moment. Tak było również w dniu  jego wyboru na Stolicę Piotrową. Także w momencie odchodzenia Ojca Świętego byliśmy naprawdę zjednoczeni. Wtedy gdzieś zniknęły różnice polityczne, napięcia. Byliśmy zjednoczeni wokół osoby Ojca Świętego Jana Pawła II, ale także na modlitwie.  Ważne, żebyśmy mieli świadomość, jak dużo Ojciec Święty Jan Paweł II dokonał dla świata, dla Polski, także dla naszej diecezji. Jak bardzo dużo dobra wniósł w życie wielu konkretnych osób. 

Jan Paweł II 4 czerwca 1991 roku był w Radomiu. W homilii na radomskim lotnisku mówił o V przykazaniu „Nie zabijaj” i Chrystusowym błogosławieństwie: „Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości”.

Odnosząc się do robotniczego protestu z czerwca 1976 roku, powiedział: „Podczas dzisiejszych odwiedzin zatrzymam się przy kamieniu-pomniku z napisem: »Pamięci ludzi skrzywdzonych w związku z robotniczym protestem roku 1976«. To czasy bliskie, które Radom i cała Polska głęboko zapisały w swej pamięci. Można powiedzieć, że rok 1976 stał się wstępem do dalszych wydarzeń lat osiemdziesiątych. Kosztowały one wiele ofiar, aresztowań, upokorzeń, tortur (zwłaszcza praktykowanych pod nazwą »ścieżki zdrowia«), śmierci (między innymi jednego z sandomierskich duszpasterzy) - poprzez to wszystko torowały drogę ludzkiemu pragnieniu sprawiedliwości”.

A niezapomnianym fragmentem tamtej homilii jest pytanie: „Czy jest taka ludzka instancja, czy jest taki parlament, który ma prawo zalegalizować zabójstwo niewinnej i bezbronnej ludzkiej istoty? Kto ma prawo powiedzieć: »Wolno zabijać«, nawet: »Trzeba zabijać«, tam gdzie trzeba najbardziej chronić i pomagać życiu?".