Pielgrzymka maturzystów na Jasną Górę

Marta Deka Marta Deka

publikacja 11.04.2019 13:25

Do Matki Bożej pielgrzymowało około 2 tys. młodych z całej diecezji radomskiej ze swoimi katechetami i opiekunami.

Nabożeństwo Drogi Krzyżowej na wałach jasnogórskich. Nabożeństwo Drogi Krzyżowej na wałach jasnogórskich.
Marta Deka /Foto Gość

Pielgrzymka odbyła się pod hasłem: "Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego".

- Takie pielgrzymki organizujemy od początku istnienia naszej diecezji - mówi ks. Stanisław Piekielnik z Wydziału Katechetycznego Kurii Diecezji Radomskiej, koordynator pielgrzymki. - Jasna Góra jest miejscem, gdzie wiara bije mocniej. Myślę, że patrząc w oblicze Czarnej Madonny, łatwiej jest maturzystom odczytać to, co ich czeka w dorosłości. Zastanawiają się nad drogą życiową, nad wyborem studiów, w którą stronę skierować swoje kroki, czy to będzie seminarium, czy furta klasztorna, czy życie małżeńskie - dodaje.

Pielgrzymkę rozpoczęła konferencja, którą poprowadził ks. Mariusz Wilk, diecezjalny duszpasterz młodzieży i duszpasterz akademicki, wraz z młodymi z Duszpasterstwa Akademickiego w Radomiu.

Mszy św. w bazylice jasnogórskiej, którą sprawowało 28 księży, przewodniczył bp Henryk Tomasik. O oprawę muzyczną zadbali animatorzy Ruchu Światło-Życie.

- Wierność zawsze była, jest i będzie znakiem dojrzałego człowieka i jest znakiem dojrzałej wiary. Dzisiaj tu, na Jasnej Górze, modlimy się przede wszystkim o ten dar, dar wierności Panu Bogu. Naszą przewodniczką jest Matka Boża, Panna Wierna. Prosimy ją o to, aby pomogła nam przejść przez różne burze dziejowe, zachowując wiarę w sercu - mówił w homilii ordynariusz.

Bp Tomasik mówił młodym również o wolności: - Wolność to nie jest dowolność. Wolność to nie znaczy, że mogę czynić to, co chcę. Wolność to jest wybór prawdy poznanej przez nasz rozum. Chrystus mówił: "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli". Bo można być niewolnikiem środowiska, mediów, własnych namiętności. Popatrzmy, jaką tragedią jest rozumienie wolności przez narkomana. On zniszczył wolność całego siebie, akcentując wolność jako możliwość tylko wyboru, zagubił prawdę o dobru. Tu, na Jasnej Górze, chcemy prosić Matkę Bożą, abyśmy byli wolni, wolni od zła, od przymusu, wolni od fałszywych interpretacji i fałszywych propozycji. To wymaga naprawdę siły, to wymaga także Bożego światła.

Drogę Krzyżową na wałach jasnogórskich poprowadzili uczniowie LO z Iłży.

Na zakończenie w kaplicy Cudownego Obrazu maturzyści swoje egzaminy i wybory drogi życiowej, które są przed nimi, zawierzyli Matce Bożej. Modlitwę zawierzenia odczytali uczniowie X LO w Radomiu.

Wiktoria Stefańska z V LO im. R. Traugutta przyjechała na Jasną Górę, bo wierzy we wsparcie Matki Bożej. - Zostało tak naprawdę niewiele dni do matury, śmiejemy się, że już nie pomogą nam repetytoria, tylko modlitewnik - mówi.

Ewa Stani, również z V LO, przyznaje, że modlitwa bardzo im pomaga. - Na Jasnej Górze jestem pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni - zaznacza.

Małgorzata Sar, katechetka z IV LO w Radomiu, mówi, że z jej szkoły przyjechało 200 osób. - Oni bardzo chcą tu przyjeżdżać nie tylko po to, by prosić o zdanie egzaminów. Oni rzeczywiście tutaj czują się jak u Mamy, czują się jak u siebie - tłumaczy.