Ekstremalne Drogi Krzyżowe z Radomia

Marta Deka Marta Deka

publikacja 13.04.2019 00:12

- Krzyż jest mądrością, a Droga Krzyżowa jest szkołą, szkołą życia - mówił w homilii na rozpoczęcie EDK z Radomia do Skrzyńska bp Piotr Turzyński.

EDK to czas modlitwy i głębokiej refleksji. EDK to czas modlitwy i głębokiej refleksji.
Marta Deka /Foto Gość

Eucharystia sprawowana była w radomskiej katedrze. - Na oficjalnej stronie EDK do południa zarejestrowało się blisko 600 uczestników, ale w katedrze było dużo więcej osób, bo wiele z nich idzie co roku i nie czuje potrzeby zarejestrowania się. Cieszymy się, że ludzie szukają form pogłębiania swojej wiary. Najbardziej oblegane były trasy niebieska i żółta. One są najłatwiejsze. Idzie wiele starszych osób i niepełnoletnich z opiekunami. Najmniej oblegane były trasy czerwona, biało-czerwona i czarna - mówi ks. Arkadiusz Bernat, duszpasterz akademicki, koordynator EDK.

Mszy św. przewodniczył bp Turzyński. - Krzyż jest mądrością, a Droga Krzyżowa jest szkołą, szkołą życia. Niezwykłe to jest. Pan Jezus, Syn Boży, przyjął krzyż. Stał się podobnym do nas we wszystkim oprócz grzechu. Przyjął to wszystko, co dotyka człowieka. Przyjął też cierpienie. Pokazał nam, że krzyż ma sens. Pokazał nam, że krzyż jest drogą, drogą do większych rzeczy, do zwycięstwa, do wieczności, drogą do Boga, do zbawienia. Tej mądrości świat nie pojmuje. Dzisiaj jest kult łatwego życia, młodości. Wszystkie reklamy mówią, żeby siebie chwalić - brawo ja. Ale jeśli się nie uda, to już nie jesteśmy mile widziani na tym świecie. Ale przecież takie jest ludzkie życie, wypełnione też bólem, próbami, cierpieniem - mówił w homilii.

Biskup Piotr zaznaczył, że cierpienie jest częścią życia i nie jest bezsensowne i głupie. - I nie ma co przy pierwszym lepszym cierpieniu załamywać się, tylko odnaleźć Jezusa. Pan Jezus uczy nas dawać siebie Bogu. Nie przestraszyć się krzyża. Nie zdezerterować, jak powiedziałby św. Jan Paweł II. Iść tak, jak potrafię. Tak, jak mogę, mały krok za krokiem. Męka Chrystusa, krzyż nie prowadzą do pustki, prowadzą do zwycięstwa, do Alleluja. Bóg daje siłę. W Nim widzimy, że wszystko, co trudne, ma sens. Choćby dlatego, żeby zobaczyć, że z Bogiem mam siebie przezwyciężać, ale również i to, żeby zobaczyć, że jestem bardzo kruchy. Jakie to jest lekarstwo na pychę! - mówił.

Zachęcał też pątników, by - jeśli przyjdzie kryzys - powtarzali słowa psalmu, który był śpiewany podczas Eucharystii: "Miłuję Cię, Panie, mocy moja. Panie, opoko moja, twierdzo moja". - Bóg daje siłę. W nim widzimy, że wszystko, co trudne, ma sens, ma znaczenie - powiedział.

- Po takiej uczcie duchowej wyruszymy w długą drogę, drogę zmagania, drogę bólu, ale przede wszystkim drogę spotkania się z Panem Bogiem, odkrywania prawdy i sensu swojego życia - mówił po Eucharystii ks. Bernat.

Wśród uczestników Drogi Krzyżowej byli filipin Michał Starnawski i Kamil Krawczyk, alumni II roku Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu.

Michał idzie pierwszy raz. - Dla mnie to jest dość duże wyzwanie, ale i duża satysfakcja. Mam kilka intencji, które noszę w sercu, i chciałbym je wyrazić w tym trudzie, jakim jest EDK. Idąc drogą Chrystusa, chcę uzewnętrznić to, co w sobie noszę - mówi.

Kamil jest drugi raz na EDK. - Idę, bo też mam kilka intencji, które chcę zanieść do Skrzyńska. Chcę przebyć tę Drogę Krzyżową w trudzie i na modlitwie - powiedział.

Uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej 12 kwietnia wyruszyli też z radomskiej parafii pw. św. Wacława do sanktuarium MB Ostrobramskiej w Skarżysku-Kamiennej. Pielgrzymowało w niej około 350 osób.