Misterium Męki Pańskiej w Lisowie

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 19.04.2019 11:00

Artyści amatorzy trzeci rok z rzędu przygotowali wyjątkowe nabożeństwo Drogi Krzyżowej.

Wzruszające misterium odgrywane jest jako nabożeństwo inscenizowanej Drogi Krzyżowej. Wzruszające misterium odgrywane jest jako nabożeństwo inscenizowanej Drogi Krzyżowej.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Scenariusz napisał ks. Jan Godek, pracownik sądu biskupiego w Radomiu, który duszpastersko pomaga w podradomskim Lisowie. On także jest duszą inscenizacji i jej reżyserem.

- W tym roku po raz pierwszy zostaliśmy zaproszeni do innych parafii. Zanim zagraliśmy w Lisowie, byliśmy w parafii w Jedlińsku i Cecylówce. Są już zaproszenia na przyszły rok. W tym roku, po misterium, które wystawialiśmy w Jedlińsku, usłyszałem od jednego z uczestników, że to była najpiękniejsza Droga Krzyżowa, jaką szedł w życiu - mówi ks. Godek.

- Nasz teatr się rozwija. To jedna z form duszpasterstwa w parafii. Nasi aktorzy wystawili jasełka, a od nowego roku przygotowywali Misterium Męki Pańskiej. Mnie, jako proboszcza, to bardzo cieszy. Gratuluję ks. Janowi i jego prawie 50 artystom, naszym parafianom - cieszy się ks. Czesław Sobolewski.

W grupie aktorów są przedstawiciele różnych zawodów. Między innymi nauczyciele, urzędnicy, mechanik samochodowy, radny i wójt. Grają całe rodziny.

Klaudia Bzducha studiuje w Lublinie dziennikarstwo. W pierwszym misterium grała żonę Piłata. Od ubiegłego roku na zakończenie w oryginalnym języku śpiewa żydowski „kadisz”, hymn, który wysławia Boże imię, wyraża poddanie się Jego woli i mówi o nadejściu królestwa Bożego. To jedna z pieśni, która towarzyszy modlitwom za zmarłych.

- Ta pieśń to bardzo wzruszające zakończenie naszego misterium. Ja sama bardzo się wzruszam, gdy go śpiewam i jest to dla mnie głębokie religijne przeżycie. Gdy obserwujemy ludzi, widać głębokie wzruszenie uczestników, ale także aktorów podczas całej inscenizacji - mówi Klaudia.