Tam, gdzie w powietrze wysadzono kościoły

ks. Zbigniew Niemirski

|

Gość Radomski 17/2019

publikacja 25.04.2019 00:00

Są miejsca na wschodniej Białorusi, gdzie katolickiego księdza po raz pierwszy zobaczono dopiero po 80 latach. To tam chcą z pomocą dotrzeć radomscy Rycerze Kolumba.

Ks. Wiesław Lenartowicz (z lewej) i bp Kazimierz Wielikosielec z obrazem wileńskiej Matki Bożej Ostrobramskiej. Ks. Wiesław Lenartowicz (z lewej) i bp Kazimierz Wielikosielec z obrazem wileńskiej Matki Bożej Ostrobramskiej.
ks. Zbigniew Niemirski /foto gość

Pożar strawił dach i dużą część paryskiej bazyliki Notre Dame. To wielki ból i strata, o której mówią wszystkie środki masowego przekazu. Ale kto ponad pół wieku temu płakał nad wysadzanymi w powietrze zabytkowymi kościołami na dzisiejszej Białorusi? Tak zdarzyło się na przykład w Grodnie i w Homlu. Nie było pożaru. Była decyzja ówczesnych komunistycznych władz, by unicestwić katolickie świątynie. Dziś, choć z oporami, na te tereny wraca Kościół katolicki. Tworzy parafie, nowe i te historyczne, odtwarzane po latach nieobecności poprzedzonych prześladowaniem i skazaniem na unicestwienie. Ma już oficjalne struktury, duszpasterzy, a nawet wydawnictwa. I w to odrodzenie Kościoła na wschodzie Europy wpisują się radomscy Rycerze Kolumba.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.