Odpowiedzialność za echo

ks. Tomasz Horak

|

Gość Opolski 21/2019

publikacja 25.05.2019 17:00

Za moralne echo naszych zachowań. Znamy przestrogę: nie używaj przy dziecku „brzydkich” słów. Bo powtórzy przy obcych w najbardziej niestosownym momencie.

Odpowiedzialność za echo Wśród dawnych reguł brakuje narzędzi do analizy zmieniającego się świata ludzkich zachowań.

Przykładów na to każdy ma po kilka. A jeśli osoba piastująca ważną społecznie funkcję wypowiada niestosowne opinie? Jeśli uderza w reguły prawa i praworządności? Jeśli siebie i sprawy kręgu podobnych sobie przedkłada ponad ład w państwie? W którym miejscu kończy się troska o dobro wspólne, a zaczyna się moralne zło – czasem bardzo wielkie? A zaraz potem rozlega się echo. Mniejsi ludzie (każdy jest wielki, ale w mniemaniu „większych” istnieją także „mniejsi”) zaczynają beztrosko powielać zasłyszane, obejrzane w telewizji, zaćwierkane w internecie wzorce. Echo łatwiej wywołuje wzorce złe, trudniej przebijają się wzorce dobre. Pomocni w umacnianiu tej nierówności są dziennikarze, dla których dobry news to żaden news. Ostatnie miesiące i tygodnie przyniosły wiele sytuacji moralnie złego echa. Tyle że zbyt rzadko jest formułowana taka ocena wobec konkretnych ludzi i ich zachowań. Bo w ogóle wartościowanie moralne jest lekceważone albo nierozumiane. I opatrywane etykietą „mowa nienawiści”. Jesteśmy, niestety, w ślepym zaułku. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.