Kościół w Brudzewicach. Jak Feniks z popiołów

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 11.07.2019 11:35

Po pożarach, które strawiły w przeszłości dwa kościoły, a ostatnio kaplicę, staraniem wielu osób stanął kościół filialny.

Kościół filialny pw. św. Jana Pawła II w Brudzewicach koło Studzianny. Kościół filialny pw. św. Jana Pawła II w Brudzewicach koło Studzianny.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Nad okolicą góruje sanktuarium Matki Bożej Świętorodzinnej w Studziannie, ale pierwotna parafia już kilka wieków wcześniej znajdowała się w sąsiednich Brudzewicach.

Niespełna pół roku po tym, gdy w październiku 2011 r. braliśmy udział w uroczystości wprowadzenia relikwii bł. Jana Pawła II do dedykowanej mu kaplicy w Brudzewicach, świątynię strawił pożar. - Dla mieszkańców i dla nas, filipinów, opiekunów tego miejsca, to był dramat. W historii wioski spłonęła trzecia świątynia - w dawnych latach dwa kościoły parafialne, które stały w nieco innym miejscu Brudzewic, a teraz nasza kaplica. Ale od razu na spotkaniu mieszkańców podjęto decyzję o odbudowie - mówi ks. Jan Chodór COr, duszpasterz w Brudzewicach.

Po 7 latach od tamtego momentu w wiosce powstała świątynia, która - jak mówi ks. Chodór - jest za duża na kaplicę, ale w sam raz, by nazywać ją kościołem.


Więcej w wydaniu papierowym "AVE Gościa Radomskiego" nr 28 na 14 lipca.