Rekolekcje kapłańskie w Brennej

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 21.11.2019 15:18

W Ośrodku Spotkań i Formacji, należącym do archidiecezji katowickiej, prawie 40 księży, pracujących w Polsce oraz w Austrii i Niemczech, uczestniczyło w dorocznych rekolekcjach.

Część uczestników (pozostali wówczas również robili zdjęcia) po Mszy św. w kaplicy ośrodka rekolekcyjnego w Brennej. Część uczestników (pozostali wówczas również robili zdjęcia) po Mszy św. w kaplicy ośrodka rekolekcyjnego w Brennej.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Jednym z organizatorów rekolekcji jest ks. Szymon Pikus, ekonom diecezji radomskiej.

- Część uczestników to księża pracujący poza rodzinnymi diecezjami, za granicą, którzy - oprócz formacji, jaką dają rekolekcje - chcą również utrzymywać żywą więź z kolegami, nie tracić kontaktu z Polską. Obok nich najliczniejszą grupę stanowią księża z diecezji radomskiej i sandomierskiej, a są również kapłani z archidiecezji: katowickiej, krakowskiej, warmińskiej i łódzkiej - wylicza ks. Pikus.

- Siła, która przyciąga do udziału, to okazja do odnowy duchowej, ale oprócz tego okazja do integracji, utrzymania mocnych więzi z braćmi w kapłaństwie - mówi ks. Rafał Auguścik, kapłan, który duszpasterzował w diecezji sandomierskiej, a obecnie pracuje w Wiedniu, a na te rekolekcje przyjeżdża od 2003 roku.

Te spotkania rekolekcyjne mają już tradycję ponad 30 lat, a jednym z inicjatorów jest ks. Ireneusz Lewandowski, który obecnie jest proboszczem w diecezji Graz w Austrii, a pochodzi z diecezji sandomierskiej i ma za sobą pracę duszpasterską w diecezji radomskiej. - Zaczęło się od tego, że na początku były to rekolekcje dla księży związanych z oazą. Organizowali je w Sandomierzu nieżyjący już ks. Jan Wojtan i ks. Kazimierz Mąkosa, jedni z pierwszych moderatorów w diecezji. Gdy po kilku latach ich zaprzestano, zapytał jakoś przy kawie ks. Wiesław Gibała (nieodżałowany przyjaciel, który zaginął podczas wspinaczki na Elbrus), dlaczego nie mielibyśmy sami organizować takich rekolekcji. Do grupy inicjatywnej dołączył ks. Krzysztof Krzemiński, a potem ks. Szymon Pikus. I tak to ruszyło - wspomina ks. Lewandowski.

Z roku na rok z małej grupy powstała spora grupa stałych uczestników rekolekcji. Rosła także liczba ośrodków rekolekcyjnych, w których organizowano te spotkania. - Trudno wyliczyć wszystkie, ale były to np.: "Księżówka" w Zakopanem, Bukowina Tatrzańska, Otmuchów, Dursztyn, Dąbrówka, Gródek nad Dunajcem, Rabka, Rytwiany, Święty Krzyż, „Karczówka” w Kielcach, dwa lata temu Turno w diecezji radomskiej, a rok temu i teraz Brenna. O poprowadzenie tegorocznych rekolekcji poprosiliśmy starego przyjaciela, ks. Zbigniewa Niemirskiego, szefa radomskiego "Gościa Niedzielnego", biblistę, który opowiadał nam o kapłanach w Biblii - mówi ks. Ireneusz.