Ks. Krzysztof Wilk: Bez Boga zostają ruiny

Marta Deka Marta Deka

publikacja 07.02.2020 12:50

Przyjechali z Ukrainy do Radomia, by nawiązać współpracę ze szkołą mundurową. Na Jasnej Górze i w Gidlach modlili się o odzyskanie kaplicy.

Zwiedzili Wyższe Seminarium Duchowne. Przy pomniku św. Jana Pawła II, który znajduje się na placu seminaryjnym. Zwiedzili Wyższe Seminarium Duchowne. Przy pomniku św. Jana Pawła II, który znajduje się na placu seminaryjnym.
Marta Deka /Foto Gość

Ks. Krzysztof Wilk, kapłan pochodzący z parafii Żarnów, od 2004 roku pracuje na Ukrainie. Posługuje w trzech placówkach: Bogusławiu, Taraszczy i Myroniwce. Co roku zabiera swoich parafian do Polski, by pokazać im swoją diecezję i modlić się w intencji Kościoła na Ukrainie.

Pielgrzymi zatrzymali się u rodzin w parafii Chrystusa Króla, gdzie ks. Krzysztof pracował przed wyjazdem na Ukrainę. Nocowali również u jego siostry w parafii Żarnów.

Do Radomia przyjechali ze specjalną misją. Wiktor Szurygin, jeden z uczestników pielgrzymki, były żołnierz, jest nauczycielem, w miejscowej szkole odpowiada za formację wojskową, dlatego odwiedzili Szkoły Zakładu Doskonalenia Zawodowego, by nawiązać współpracę z klasami mundurowymi.

Byli na Jasnej Górze i w sanktuarium w Gidlach. - Na początku lutego odbyła się sesja miejska w Myroniwce, podczas której miała zapaść decyzja, komu zostanie przyznana ziemia, na której znajduje się kaplica. Oni siedzieli na sesji, a my klęczeliśmy w Gidlach i na Jasnej Górze, i modliliśmy się, żeby nam tę kaplicę oddali. Decyzja ma zapaść pod koniec lutego - wyjaśnia ks. Wilk.

Parafia sześć lat temu odzyskała kościół w Bogusławiu. - Jego remont trwa. Udało nam się dużym wysiłkiem położyć dach i zabezpieczyć wszelkie otwory, bo oprócz parafian i mnie, którzy ciągniemy do kościoła, jeszcze bardzo dużo gołębi upodobało sobie to miejsce. Dobroczyńca z Polski podarował nam posadzkę na cały kościół, jesteśmy mu za to bardzo wdzięczni - mówi ks. Wilk.

Walery Skulski, który uczestniczył w pielgrzymce mówi, że Kościół to ludzie. - Chcemy, żeby u nas było miejsce, gdzie wierni mogą przyjść i modlić się. Mamy kapliczkę, ale nie wystarcza miejsca. Dlatego staramy się odnowić kościół - wyjaśnia.

Ks. Wilka cieszy nie tylko remont materialny, ale - jak sam przyznaje - także duchowy. - Jan Paweł II powiedział kiedyś, że bez Boga zostają ruiny ludzkiej moralności, a tutaj i ta ludzka moralność zniszczona, i budynki. Ale remont duchowy postępuje. W tym roku mieliśmy dwa śluby, trochę nowych ludzi przyszło do kościoła, robimy katechezę. Organizujemy takie pielgrzymki jak ta - wylicza ks. Wilk i prosi o modlitwę za jego parafię i wsparcie materialne.


Więcej w wydaniu papierowym "Ave Gościa Radomskiego" nr 7 na 16 lutego.