W schronisku dla bezdomnych zwierząt w Radomiu, prowadzonym przez Radomskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, odbyło się przekazanie darów, które wspólnie z radomianami udało się zebrać na rzecz schroniska podczas 4. zbiórki w Urzędzie Miejskim w Radomiu.

- Za nami trzytygodniowa zbiórka. Efekty imponujące. Udało się zebrać prawie 1 tonę karmy i setki innych bardzo potrzebnych rzeczy dla schroniska. Chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim uczestnikom zbiórki, wszystkim, którzy zaangażowali się w to szlachetne dzieło. Szczególnie naszym jednostkom, pracownikom, pracownikom placówek oświatowych. Po raz kolejny pokazaliśmy, że potrafimy zadbać o nasze bezdomne zwierzęta i potrzeby schroniska dla bezdomnych zwierząt - mówi Radosław Witkowski, prezydent Radomia.

Jak zaznaczył prezydent, potrzeby schroniska są ciągle bardzo duże i oprócz tego, że są zapewnione dotacje w ramach budżetu miasta na rzecz schroniska, to miasto również w inny sposób chce realizować potrzeby, które stoją przed schroniskiem.

Podziękował także Marioli Rybińskiej, prezes Radomskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami za współpracę, dzięki której w ubiegłym roku udało się zakupić 90 nowych bud dla psów, a także zrobić kilka niezbędnych inwestycji na terenie schroniska.

  Mariola Rybińska przekazał Radosławowi Witkowskiemu dyplom z podziękowaniem za pamięć o zwierzętach - mieszkańcach schroniska.
Krystyna Piotrowska /Foto Gość

- Ta akcja prowadzona przez pana prezydenta po raz czwarty jest unikatowa, bo nigdy wcześniej tak się nie zdarzało. Bardzo dziękujemy za wszystko, za wielkie serce, za pamięć o naszych zwierzętach. Dziękuję w imieniu swoim i naszych 550 podopiecznych, bo tyle mamy psów i 50 kotów, które trzeba wykarmić, posprzątać ich klatki i leczyć. Za każdy gest, za ogromne serce serdecznie dziękuje panom prezydentom Radosławowi Witkowskiemu i Jerzemu Zawodnikowi - dziękowała M. Rybińska.

Miasto jest gotowe ogłosić przetarg i zrealizować projekt w ramach Budżetu Obywatelskiego o wartości 300 tys. zł., z którego pieniądze przeznaczone zostaną na kastracje i sterylizację kotów i psów.

  Jeden z mieszkańców schroniska.
Krystyna Piotrowska /Foto Gość