Pistolet maszynowy "Błyskawica" dla radomskiego muzeum

Krystyna Piotrowska Krystyna Piotrowska

publikacja 25.02.2020 22:47

Wyprodukowano 700 egzemplarzy tej broni w warunkach konspiracyjnych.

 Na ręce Leszka Ruszczyka (z lewej) zabytek przekazali podinsp. Sebastian Strzeżek i Witold Bujakowski. Na ręce Leszka Ruszczyka (z lewej) zabytek przekazali podinsp. Sebastian Strzeżek i Witold Bujakowski.
Krystyna Piotrowska /Foto Gość

Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu, w wyniku kilkumiesięcznych starań, pozyskało do zbiorów nowy eksponat, fragmenty pistoletu maszynowego "Błyskawica". Było to możliwe dzięki postanowieniu Prokuratury Rejonowej Radom-Wschód i prok. Marcina Rogozińskiego oraz Witolda Bujakowskiego z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, delegatura w Radomiu.

- Udało się nam, dzięki bardzo dobrej współpracy Policji, Prokuratury Rejonowej i Urzędu Konserwatorskiego, uzyskać cenny eksponat. Jeszcze kilka lat temu takie eksponaty znikały z naszego rynku i naszego kraju, a działalność nielegalnych poszukiwaczy była praktycznie bezkarna. Dzięki temu, że w policji powstał specjalny oddział zwalczający przestępczość przeciwko zabytkom, wszystko udało się opanować. Bardzo ograniczyliśmy nielegalne poszukiwania i nielegalne wywożenie zabytków z kraju - powiedział W. Bujakowski.

O eksponacie opowiedział Mariusz Król z Działu Historii radomskiego muzeum. Takich okazów w Polsce jest zaledwie 11. Jak zaznaczył, jest to bezcenny zabytek polskiej techniki wojskowej z okresu II wojny światowej. Ma nieco zdeformowaną konstrukcję, co może świadczyć o tym, że mógł on być przywalony gruzami. Według informacji, które można znaleźć w Muzeum Wojska Polskiego, pistolet maszynowy "Błyskawica" został zaprojektowany w drugiej połowie 1942 roku przez inżynierów Wacława Zawrotnego i Seweryna Wielaniera, którzy wzorowali się na niemieckim pistolecie maszynowym MP 40 i brytyjskim pistolecie maszynowym Sten Mk II. Zaprojektowany przez nich pistolet był możliwy do produkowania w warunkach konspiracyjnych. Zaletą tej broni była prostota, a jej podzespoły powstawały w wielu warsztatach na terenie Warszawy. W sumie było ich 700. Broń ta używana była podczas powstania warszawskiego.

L. Ruszczyk podziękował w imieniu pracowników palcówki wszystkim służbom za ten cenny zabytek, który wzbogaci kolekcje muzeum, ale też będzie wyrazem tożsamości naszego miasta, które nierozłącznie związane było produkcją broni.