Radomskie czuwanie w rocznicę śmierci św. Jana Pawła II

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 03.04.2020 00:35

- Zło ma granice. To pełne nadziei przesłanie papieża Polaka jest także na nasze czasy. Zło ma granice, koronawirus też ma granice - mówi bp Piotr Turzyński.

Przy wystawionych relikwiach papieża Polaka została odmówiona Litania do św. Jana Pawła II. Przy wystawionych relikwiach papieża Polaka została odmówiona Litania do św. Jana Pawła II.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Codzienna adoracja i modlitwa, jaką od kilku tygodni co wieczór o 20.30 prowadzą księża mieszkający w gmachu Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu, została w rocznicę śmierci papieża Polaka przesunięta na 21.00, by zakończyć ją w godzinie śmierci papieża Polaka. Najpierw wystawiono relikwie św. Jana Pawła II i w ich obecności księża zaśpiewali Apel Jasnogórski. Potem została odmówiona Litania do św. Jana Pawła II.

Prowadzący adorację rektor ks. Jarosław Wojtkun powiedział: - Św. Jan Paweł II rozpoczął swój pontyfikat, a właściwie całe jego życie było praktycznym wcielaniem słów zachęty i wezwania, abyśmy się nie lękali otworzyć Chrystusowi drzwi naszych serc. Żyjemy w czasie, w którym lęk czasem nas paraliżuje, odbiera nadzieję. Jesteśmy zalęknieni i potrzebujemy wczytać się w te słowa Jana Pawła II: "Nie lękajcie się". Ale to nie jest zachęta, która byłaby tanim optymizmem. Ona ma swój fundament, bo to wezwanie to są słowa Pana Jezusa, bo to On powiedział: "Nie lękajcie się. Ja jestem z wami, Ja jestem pośród was". Taka jest każda nasza modlitwa wieczorna w seminaryjnej kaplicy, a szczególnie taka jest dzisiaj, w dniu 15. rocznicy śmierci papieża Polaka. Doświadczaliśmy i co wieczór doświadczamy wyzwalającej, życiodajnej i uzdrawiającej mocy Chrystusa pośród nas, w Kościele, i przed Najświętszym Sakramentem, przed którym klękamy.

Potem był codzienny Różaniec, suplikacje i kompleta, wieczorna modlitwa brewiarza. Na zakończenie, po błogosławieństwie Najświętszym Sakramentem, księża zaśpiewali "Barkę".

- Ojca Świętego Jana Pawła II, który jest już w niebie, słusznie nazywamy świadkiem nadziei. On na tamte czasy mówił, że zło ma granice. Bóg wyznacza granice złu. Hitler musiał się skończyć i Stalin musiał się skończyć. I na te nasze czasy to jest piękne przesłanie: zło ma granice. Koronawirus też ma granice. Poza tym trzeba pamiętać, że prawdziwa miłość i prawdziwa wspólnota nie ogranicza się do granicy śmierci. Więc św. Jan Paweł II jako nasz rodak, Polak, jako chrześcijanin, pasterz Kościoła, z nieba wstawia się za nami i w ten sposób jest też dla nas świadkiem nadziei - powiedział po zakończonej adoracji bp Piotr Turzyński, mieszkaniec radomskiego seminarium.

Przy pomniku Jana Pawła II, który stoi przed gmachem seminarium, w ciągu dnia ktoś zapalił znicze. A my, ks. Dariusz Kowalczyk, przewodniczący Zarządu Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia, ks. Jacek Wieczorek, dyrektor Radia Plus Radom, i ja, postanowiliśmy pojechać wieczorem na osiedla, na Aleję Jana Pawła II, by zobaczyć, jak wiele świateł pali się jeszcze w oknach. Było ich naprawdę dużo. Śmiało można powiedzieć, że w całym mieście, ale też i w diecezji, było ich tysiące. To piękne i ważne świadectwo, że pamiętamy o św. Janie Pawle II, który w tym trudnym czasie znów nas jednoczy i wstawia się za nami z domu Ojca.

Dziś otrzymaliśmy także pieśń błogosławieństwa, jaką śpiewa Małgorzata Nowak. Można ją wysłuchać tutaj.

Pod pomnikiem Jana Pawła II, który stoi przed radomskim seminarium, znów zapłonęła „Iskra miłosierdzia”.   Pod pomnikiem Jana Pawła II, który stoi przed radomskim seminarium, znów zapłonęła „Iskra miłosierdzia”.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość