Linia Braterskich Serc ma już 20 lat

Marta Deka Marta Deka

publikacja 14.05.2020 13:15

Działalność telefonu zaufania "Linia Braterskich Serc" Caritas Diecezji Radomskiej zainicjowała 25 kwietnia 2000 roku. Od tego czasu wolontariusze wspierają ludzi potrzebujących.

Za swoją działalność w 2017 r. zostali uhonorowani nagrodą "Ubi Caritas". Ks. Robert Kowalski z wolontariuszkami (od prawej): Jadwigą Gozdór, Barbarą Bandyką i Zofią Piątek. Za swoją działalność w 2017 r. zostali uhonorowani nagrodą "Ubi Caritas". Ks. Robert Kowalski z wolontariuszkami (od prawej): Jadwigą Gozdór, Barbarą Bandyką i Zofią Piątek.
Marta Deka /Foto Gość

Pomysłodawcą telefonu zaufania był ówczesny ordynariusz bp Jan Chrapek. On też wymyślił jego logo. Na czerwonym tle zamieszczony został rysunek przedstawiający trzy połączone serca. Pierwsze symbolizuje ludzi, którzy podejmują dyżury i udzielają potrzebującym wsparcia, drugie - tych, którzy, potrzebują pomocy, a trzecie symbolizuje te osoby, które modlą się za to dzieło.

W działania telefonu zaangażowanych jest około 70 wolontariuszy. W czasie dyżurów bezinteresownie niosą pomoc ludziom cierpiącym, dotkniętym życiowymi dramatami. Wśród wolontariuszy są: duszpasterze, osoby zaangażowane w poradnictwo rodzinne, pedagodzy, katecheci, psycholodzy, terapeuci, prawnicy, policjanci, a także osoby reprezentujące grupy Anonimowych Alkoholików, Al-Anon, Kluby Abstynenta oraz Katolicki Ruch Antynarkotyczny KARAN.

- Co roku, by podziękować wolontariuszom, organizowaliśmy dwudniową wycieczkę. Na razie  nie ma szans, żeby się odbyła. Mamy nadzieję, że w tym roku, kiedy przeżywamy jubileusz, jeszcze znajdziemy możliwość wspólnego spotkania i świętowania - mówi ks. Robert Kowalski, koordynator telefonu zaufania i dyrektor diecezjalnej Caritas.

Od 20 lat pod bezpłatny numer telefonu zaufania 0 800 311 800 osoby, które szukają wsparcia, mogą dzwonić od poniedziałku do piątku w godz. 18-22. W czasie pandemii czas ten został skrócony do godz. 21. Każdego dnia dyżuruje też mniej wolontariuszy. Wcześniej było ich pięciu. Teraz ze względów bezpieczeństwa przychodzi dwóch lub trzech.

- Każdego wieczoru odbieramy ponad 15 telefonów. Są bardzo różne, też związane z emocjami, które pojawiają się w domach z racji obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. Część osób ma problemy w związku z izolacją i koniecznością pozostania w domu. Rozmawiałem z osobą, która nie wiedziała jak przekonać młodych ludzi, by w nim pozostali. Dzwoniły też osoby, które mają problemy wychowawcze, emocjonalne i związane z wiarą. Wielu z nich dziękowało za to, że po prostu mogą się wygadać - wyjaśnia ks. Kowalski.

Ks. R. Kowalski dziękuje wszystkim  wolontariuszom, którzy w ramach telefonu zaufania  bezinteresownie pomagają. - Największą nagrodą dla nich są telefony od osób, które dziękują im za udzielenie wsparcia i kierują do nich ciepłe słowo. Wtedy wiedzą, że stają się podporą dla kogoś, kto czasem potrzebuje zwyczajnie wysłuchania. Każdy wolontariusz jest na wagę złota, bo oni odznaczają się niezwykłą empatią i też doświadczeniem życiowym.

Wykaz dyżurów:

poniedziałek - księża,
wtorek - policjanci i prawnicy,
środa - poradnictwo rodzinne,
czwartek - psycholodzy i terapeuci,
piątek - pedagodzy i katecheci.

Codziennie są specjaliści od uzależnień.