Rozmodlona Oaza Nowego Życia w Emaus

Marta Deka Marta Deka

publikacja 06.08.2020 11:44

W Ośrodku Edukacyjno-Charytatywnym "Emaus" w Turnie koło Białobrzegów wakacyjne rekolekcje przeżywają uczestnicy III stopnia Oazy Nowego Życia.

Uczestnicy rekolekcji oazowych przed kaplicą ośrodka. Uczestnicy rekolekcji oazowych przed kaplicą ośrodka.
Marta Deka /Foto Gość

W rekolekcjach uczestniczy 64 oazowiczów. Opiekuje się nimi 11 osób z diakonii wychowawczej. Moderatorami są s. Małgorzata Kobylarz, diecezjalna moderatorka Ruchu Światło-Życie, i ks. Mariusz Chamerski, wikariusz parafii w Wolanowie.

To jest jedyny turnus rekolekcyjny, który odbywa się w ośrodku, a nie przy parafiach. - Bardzo nam na tym zależało. Pozostałe stopnie udało nam się zorganizować przy parafiach i zebrać grupy. Kiedy zobaczyliśmy, skąd są osoby, które chcą uczestniczyć w III stopniu ONŻ, ciężko byłoby przy parafiach zorganizować małe grupy. Poza tym bardzo zależało nam na tym, żeby wszyscy uczestnicy III stopnia tworzyli wspólnotę. Jesteśmy wdzięczni zarówno diecezji jak i ks. Radosławowi Walerowiczowi, dyrektorowi ośrodka, że możemy przeżywać rekolekcje w Turnie, bo - przy dzisiejszych obostrzeniach - znaleźć miejsce, gdzie taka duża grupa mogłaby w bezpiecznych warunkach sanitarnych znaleźć bezpieczne miejsce na rekolekcje nie jest proste. Były obawy i ze strony rodziców, i ze strony młodych. To, że udało się taką grupę zgromadzić i pragnieniem ich serca było, żeby tu być, to jest dla mnie wielki dar. Myślę, że Panu Bogu też zależało na tym, żeby oni się spotkali - mówi s. Małgorzata.

Rekolekcje są skrócone. Normalnie trwają dwa tygodnie. W tym roku - 7 dni. - Uczestnicy mają świadomość tego, że mamy mało czasu i trzeba każdą chwilę wykorzystać. Staramy się jak najwięcej im przekazać. Bardzo mnie buduje rozmodlenie tej grupy. Kiedy jestem na oazach, wstaję wcześniej, żeby pomodlić się w kaplicy. Rzadko się zdarza, żeby ktoś mnie wyprzedził. Tutaj jest to normą. Trzeci stopień ma taką specyfikę, że zazwyczaj wędrowało się po kościołach jako po statio. Tutaj ze względów epidemiologicznych mamy zamknięte rekolekcje, ale to jest taki niesamowity czas, żeby rozeznawać swoje miejsce w Kościele, ale też ten Kościół głębiej poznać i ukochać. Troskę o ich miejsce w Kościele widać w bardzo dojrzałych pytaniach, które zadają - mówi s. Małgorzata. - Dla mnie, jako moderatorki, jest to światło nadziej na przyszłość. Jeżeli z tej grupy młodzi nadal będą trwać przy swoim zamiarze bycia przy Chrystusie, przy Kościele, to będą niesamowitymi animatorami, którzy pociągną za sobą kolejne osoby. Ich rówieśnicy potrzebują takiego przykładu, bo my, dorośli, możemy być obok, ale najbardziej do młodych dotrze młody człowiek - tłumaczy s. Małgorzata.

Każdy dzień oazowicze rozpoczynają od wspólnej modlitwy, mają spotkania w grupach, pogodne popołudnia, podczas których mogą ze sobą pobyć, żeby poczuć się wspólnotą. Głównym punktem dnia jest Msza św.

- Rysem charakterystycznym III stopnia jest poznawanie bazylik większych w Rzymie, ponieważ jesteśmy na drodze Piotra. Tutaj ludzie młodzi próbują odpowiedzieć sobie na pytanie, co to znaczy być w Kościele, jakie jest moje miejsce w Kościele. Pomagamy im przez przybliżanie postaci związanych z początkami chrześcijaństwa, męczenników i wielu wydarzeń z pierwszych wieków chrześcijaństwa – wyjaśnia ks. Chamerski.

Każdy dzień kończy tzw. synteza dnia i adoracja Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie.

- Adoracja trwa około 45 minut, później zostawiamy Najświętszy Sakrament dla indywidualnej adoracji. Jednego dnia po błogosławieństwie Najświętszym Sakramentem 90 proc. uczestników jeszcze zostało. To, co jest najpiękniejsze u tych młodych, to ich skupienie także w czasie sprawowanej Mszy św. Ich radość, ich zapatrzenie, zasłuchanie w Pana Jezusa to są momenty budzą we mnie radość - mówi ksiądz moderator.

Przemek Pazurek jest animatorem na oazie wakacyjnej po raz 6. Pochodzi z parafii św. Wojciecha w Kraśnicy. - Skończyłem studia. Podjąłem pracę. Tak, jak w latach poprzednich, nie wyobrażałem sobie, żeby czas wakacji nie spędzić na oazie. W tym roku trwa krócej, ale dzięki temu łatwiej dostałem urlop. Przyjechałem tu, by posługiwać, dawać siebie młodszym kolegom, żeby oni mogli budować relacje z Panem Bogiem. Dla mnie to ogromna radość, że mogę tutaj być - być bliżej Pana Boga i we wspólnocie - mówi Przemek.

Marysia Dziemba z parafii Wszystkich Świętych w Starachowicach jest po raz siódmy na oazie. - To moja ostatnia oaza jako uczestniczki. Planuję pojechać na KODA i posługiwać w ruchu jako animatorka, też jako animatorka muzyczna, bo byłam w tym roku na KAMuzO. Dla nas to wielka łaska, że trzeci stopień odbywa się w ośrodku. Mamy ogromne szczęście, że możemy przeżywać tę naszą ostatnią oazę chociaż w zbliżonej formie jak dotychczasowe. Tu poszukujemy swojego miejsca w Kościele. Moderatorzy i animatorzy pokazują nam, że każdy z nas jest potrzebny i każdy z nas może posługiwać swoimi talentami i to jest właśnie piękne w Kościele, że każdy może odnaleźć swoje miejsce - mówi Marysia.

Powakacyjny dzień wspólnoty odbędzie się 29 sierpnia w skarżyskiej Ostrej Bramie. Ze względu na epidemię będzie bardzo okrojony. O godz. 10 nastąpi zawiązanie wspólnoty. Potem będzie Msza św. i uwielbienie, które poprowadzi zespół księży Jak Najbardziej.