Pierwszy raz M. Kowalik posługiwała na rekolekcjach w Kenii i Tanzanii w 2019 roku. Była tam niemal dwa miesiące. Ponownie do Afryki wyjechała pod koniec sierpnia ubiegłego roku, po ukończeniu studiów z pielęgniarstwa. Była tam ponad 5 miesięcy. Wraz z innymi animatorami w Kenii i Tanzanii przeprowadziła 5 tur rekolekcji oazowych. Zorganizowali też szkołę animatora. - Pomiędzy oazami zjeżdżaliśmy się do kenijskiego sierocińca Shalom Home w Mitunguu. Znamy księdza, który prowadzi ten ośrodek. On nas zawsze ciepło wita. Można powiedzieć, że jest to nasza baza. Rekolekcje prowadziliśmy do połowy grudnia, a w styczniu pracowałam w tym sierocińcu jako pielęgniarka - wyjaśnia animatorka.

Magdalena jest wdzięczna Panu Bogu, że mogła pełnić posługę w Afryce. Dziękuje osobom, na które zawsze mogła liczyć. - Tam zrozumiałam, że jestem bogatym człowiekiem, jeżeli chodzi o przyjaciół, bo oni pisali do mnie i mnie wspierali. Pan Bóg pokazał mi, że mam ludzi, którzy się o mnie troszczą. Nieważne, gdzie jestem - podkreśla M. Kowalik.

Animatorka chciałaby jeszcze kiedyś wrócić do Afryki. - Nawiązałam relacje z tymi ludźmi. Są dla mnie jak rodzina. Ja tam zostawiłam kawałek serca - mówi.

W Kenii oaza działa też charytatywnie. Wspierała ten kraj w czasie powodzi i pandemii koronawirusa. - Zbliża się 100. rocznica urodzin ks. Franciszka Blachnickiego i z racji tego chcemy, by udało się zaadoptować setkę dzieci w ramach programu "Adopcja na odległość" - mówi M. Kowalik.

Program polega na opiece finansowej i modlitewnej nad konkretnym dzieckiem z Kenii. Są to dzieci z ubogich rodzin oraz sieroty. Osoba, która zdecyduje się na adopcję, pozna imię i krótką historię dziecka. Dostaje jego zdjęcie i regularne informacje o jego postępach w nauce. Dzieciom można przesłać list w wersji elektronicznej. Aby zgłosić się do programu, wystarczy przesłać e-mail na adres adopcja@oaza.pl. O akcji można dowiedzieć się na www.oaza.pl/100-adopcji-na-100-lat/.

Więcej w wydaniu papierowym "Gościa Radomskiego AVE" nr 7 na 21 lutego.

  Animatorka z uczestnikami rekolekcji.
Archiwum Magdaleny Kowalik