To Caritas tworzy ich dom

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 08.04.2021 20:57

Dom Matki i Dziecka im. Jana Pawła II w Jasieńcu Iłżeckim Dolnym powstał z inicjatywy bp. Jana Chrapka.

O pracy w ośrodku opowiadają (od lewej): Bożena Ocios, wicedyrektor ośrodka, Krystian Skrzydelski i Anna Lis. O pracy w ośrodku opowiadają (od lewej): Bożena Ocios, wicedyrektor ośrodka, Krystian Skrzydelski i Anna Lis.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

W ostatnich miesiącach placówka przechodzi wielką reorganizację. Wszystko po to - jak mówią podopieczni - by było jeszcze bardziej rodzinnie, ładniej i przytulniej. - To jedno z dzieł miłosierdzia, śladów, które przetrwały bp. Jana Chrapka - podkreśla Anna Lis, sekretarz Caritas Diecezji Radomskiej.

Placówkę prowadzi radomska Caritas, a finansuje Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Radomiu. Oprócz domu w Jasieńcu jest jeszcze filia w Starachowicach. Tę w 2010 r. poświęcił bp Henryk Tomasik. Placówki posiadają 42 miejsca, a w chwili obecnej przebywa w nich 39 wychowanków.

Tegoroczna maturzystka Kasia, podopieczna domu, cieszy się, że jej nowy pokój wygląda po prostu rodzinnie. - Miałam ogromny wpływ na to, jak będzie wyglądał mój pokój. Byłam na zakupach. Wybierałam sobie meble oraz różne dodatki. Teraz na pewno jest ogólnie lepiej, ładniej i przytulniej, po prostu rodzinnie - mówi maturzystka.

W chwili obecnej w Jasieńcu od kilku miesięcy trwają prace remontowe i ważna przebudowa. Stały się konieczne z powodu nowych norm prawnych. - Remont związany jest ze zmianą „Ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej”, uchwalonej przez Sejm RP. W związku z ustawą przechodzimy na system, w którym w jednym domu może być 14 podopiecznych. W naszym budynku w Jasieńcu wyodrębniamy więc dwa osobne obiekty, po jednym na każde piętro. Część administracyjną przenieśliśmy na samą górę, a oba piętra przebudowujemy. Mają osobne wejścia. Już zakończyliśmy remont jednego z pięter. Było tam 5 pokoi, jest 8. Powstał tylko jeden pokój 3-osobowy, reszta to pokoje 2-osobowe i jednoosobowe. W pokojach jest zasadniczo rodzeństwo. To dla podopiecznych jest bardziej komfortowe. Powiększyliśmy też jadalnię z salonem. Z naszej perspektywy, tych, którzy tu pracują, widać efekt "wow”. Dzieci mają urządzone pokoje. Uczestniczyły w doborze mebli, dodatków. Teraz te pokoje są stricte ich - mówi Krystian Skrzydelski, starszy wychowawca, który w placówce pracuje od prawie 11 lat.


Więcej w wydaniu papierowym "Gościa Radomskiego AVE", nr 14 na 11 kwietnia 2021 r.