Imieniny hospicjum

Krystyna Piotrowska Krystyna Piotrowska

publikacja 23.05.2021 16:05

Związane są z patronką tego dzieła - Maryją Królową Apostołów.

Homilię wygłosił ks. Marek Kujawski. Homilię wygłosił ks. Marek Kujawski.
Krystyna Piotrowska /Foto Gość

W czasie Mszy św. koncelebrowanej, sprawowanej w parafialnym kościele św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny przy ul. Młodzianowskiej w Radomiu, polecano Panu Bogu hospicyjnych wolontariuszy, dziękując za ich posługę i dobre serce. W modlitwie polecano także podopiecznych hospicjum i ich rodziny, jak również dobrodziejów tego dzieła.

- Maryja Królowa Apostołów gromadzi wszystkich Apostołów. Wszystkich, którzy służą w imię Jezusa bliźnim. A w sposób szczególny, tak możemy powiedzieć, służą nasi hospicyjni wolontariusze z hospicjum Królowej Apostołów. Służą tym najbiedniejszym z biednych od których często odwraca się cały świat, również służba zdrowia nie ma nic do powiedzenia, czasami rodziny się odwracają, ale ponieważ Bóg nas kocha, więc dał wielu ludziom dobre serca, aby się poświęcili służbie bliźnim. Wśród nich są nasi wolontariusze - powiedział na rozpoczęcie Eucharystii ks. Marek Kujawski SAC, dyrektor Hospicjum Królowej Apostołów.

Ks. Kujawski podczas Mszy św. wygłosił homilię. Nawiązując do uroczystości Zesłania Ducha Świętego przypomniał, że Apostołowie trwali w wieczerniku, który był domem Marka. Oczekiwali na modlitwie Zesłania Ducha Świętego. - Nasze hospicjum zebrało się tu, w Radomiu, w 2003 roku w naszym wieczerniku przy ul. Wiejskiej, aby tam, w kaplicy, powierzyć Panu Bogu przez ręce Maryi dzieło posługi ciężko chorym - dzieciom, młodzieży, dorosłym - mówił.

Przypomniał początki hospicjum, kiedy to w ramach wolontariatu, a więc bezinteresownej posługi, oddawano część swego życia, także zdrowie i siły tym, którzy są najbiedniejszymi z biednych, którzy są opuszczeni, często zaniedbani, ale do ostatniej chwili życia potrzebują wsparcia i pomocy. Zebrani wtedy wolontariusze  rozpoczęli posługę od spotkań z osieroconymi, z tymi, którzy niedawno stracili swoich bliskich. Później przyszedł czas przygotowania i formacji. Kilka miesięcy później, rozpoczęło się odwiedzanie chorych i posługa zespołów hospicyjnych. Wolontariusze posługiwali chorym w Radomiu, ale i w okolicznych gminach i powiatach.

- Pozyskiwaliśmy do tej wspólnoty różnych ludzi, bo w hospicjum każdy, kto chce służyć, znajdzie miejsce. Najbardziej potrzebni są lekarze, pielęgniarki, ludzie związani z medycyną, ale też potrzebujemy innych, którzy dopełnią to, co w hospicjum się robi, a robi się wiele. Bo hospicjum to nie tylko chorzy, ale też ich rodziny, również osieroceni - mówił ks. Marek. Kapłan podkreśla, że przez 17 lat spotykają się i każdego roku w dzień Królowej Apostołów dziękują Panu Bogu za istnienie tego hospicjum, a jego wspólnota jest niespotykana.

Dwa lata po rozpoczęciu posługi hospicjum domowego okazało się, że potrzebny jest dom hospicyjny.

- Przez wiele lat próbowaliśmy rozpocząć budowę domu hospicyjnego, niestety różnych przyczyn czekaliśmy 12 lat na pozwolenie na budowę. A później już tylko rok żeby rozpocząć budowę. Od 8 miesięcy budujemy dom. Jan Paweł II nazywał takie miejsca sanktuarium cierpienia. Dom, w którym znajdą miejsce chorzy w stanie terminalnym choroby nowotworowej, dzieci młodzież i dorośli. Dla wszystkich przegotowujemy miejsce szczególne. By każdy, kto do tego domu się dostanie, poczuł się jak u siebie. Będzie mógł być z bliskimi i ze wszystkim co miał w domu i było mu bliskie – zapewniał ks. Marek.

Kończąc homilię mówił: - Wieczernik hospicyjny jest miejscem, w którym oczekujemy nie raz w roku, ale codziennie, łaski i darów Ducha Świętego. Gdyby nie wsparcie Ducha Świętego, to chyba byśmy już dawno nie istnieli jako hospicjum, takie jakie prezentuje się dzisiaj.

Dyrektor hospicjum podziękował wszystkim, którzy dają świadectwo wiary, szczególnie wolontariuszom umęczonym codzienną posługą. Podkreślił, że hospicjum staje przed wielkim wyzwaniem budowy Domu Hospicyjnego. - Przez 80 lat po wojnie nikt takiego domu tu nie zbudował. Tyle było różnych władz i do dziś nie podjęli decyzji, żeby wybudować dom dla chorych. A na ten dom czekają mieszkańcy południowego Mazowsza. Od decyzji tych, którzy są na stanowiskach zależy przyszłość umierających po domach ludzi.

Po Eucharystii obecni na niej wolontariusze i goście świętowali wspólnie w ogrodzie hospicyjnym przy ul. Wiejskiej 2 w Radomiu.

Dom Hospicyjny

W budowanym Domu Hospicyjnym oprócz pokoi dla chorych znajdzie się hostel, w którym będą mogły nocować rodziny i goście chorych oraz wolontariusze. Centrum domu stanowić będzie kaplica. Wszyscy mieszkańcy i goście będą mogli korzystać także z kawiarenki. W planach są również pomieszczenia przeznaczone na dzienny pobyt, a także basen i pracownie terapii zajęciowej i rehabilitacji. Nie zabraknie gabinetów lekarskich, psychologicznych i zabiegowych. Z czasem dom zostanie otoczony ogrodem.

Hospicjum Królowej Apostołów jest organizacją pożytku publicznego i działa jako stowarzyszenie, a jego działalność medyczna jest zorganizowana jako Hospicyjny NZOZ.

Opieka nad chorymi sprawowana jest w ich domach przez wielodyscyplinarny zespół hospicyjny, w skład którego wchodzi: lekarz, pielęgniarka, duszpasterz, psycholog, fizjoterapeuta, pracownik socjalny oraz inni wolontariusze niemedyczni różnych zawodów. Nadrzędnym celem hospicjum jest dobro chorego. Wolontariusze jednoczą wysiłki z rodziną i opiekunami podopiecznych hospicjum, by zapewnić im maksymalny komfort, złagodzić dokuczliwe objawy choroby. Starają się pomóc godnie żyć do ostatniej sekundy życia.