Jak do zarośniętych grobów...

Marta Deka, ks. Zbigniew Niemirski

|

Gość Radomski 32/2021

publikacja 12.08.2021 06:44

Taki rajd to nie tylko radość drogi, w sumie ponad 2 tys. km. To przystanki, spotkania z ludźmi i wizyty na cmentarzach z pracą fizyczną i modlitwą na koniec.

►	Ks. Sławomir Molendowski (z lewej) i ks. Ireneusz Chmura już zapisali się na przyszłoroczną wyprawę. ► Ks. Sławomir Molendowski (z lewej) i ks. Ireneusz Chmura już zapisali się na przyszłoroczną wyprawę.
Ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Od 9 lat w lipcu organizowany jest Wołyński Rajd Motocyklowy. W tym roku wyruszył pod hasłem: „Non omnis moriar... Nie wszystek umrę”. Uczestniczyło w nim dwóch księży z diecezji radomskiej: Ireneusz Chmura, proboszcz parafii w Kaszowie koło Błotnicy, i ks. Sławomir Molendowski, pracownik Wydziału Katechetycznego radomskiej kurii i Wyższego Seminarium Duchownego. Jak podkreślali, jechali po pamięć, bo nadrzędnym celem uczestników rajdu jest dbanie o pamięć i propagowanie wiedzy historycznej o rzezi wołyńskiej, ale w taki sposób, aby pozostała w naszej świadomości i nie stała się powodem do nienawiści i uprzedzeń.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.