Spacerem przez dzieje Radomia

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 14.09.2021 22:20

Uczestnicy 58. Sympozjum Biblistów Polskich, które odbywa się w gmachu Wyższego Seminarium Duchownego, poznawali miasto, zabytki centrum miasta i jego historię, znanych ludzi z nim związanych, ale nie tylko.

Przy pomniku Jana Kochanowskiego. Przy pomniku Jana Kochanowskiego.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Wyprawa z seminarium do centrum Radomia miała miejsce popołudniem, po pierwszej serii wykładów i konferencji, a przed wieczornymi warsztatami.

- To moja pierwsza wizyta w Radomiu. Muszę przyznać, że miasto stało mi się bardzo bliskie i ujmujące swym urokiem, zupełnie inne od tego, co się czasem słyszy - mówił jeden z uczestników, po powrocie do seminarium.

Spacer rozpoczął się przy pomniku robotniczego protestu z czerwca 1976 roku i prowadził ulicą Żeromskiego, aż w pobliże rynku. W drodze powrotnej była ul. Piłsudskiego i na koniec katedra.

Oprowadzał dr Łukasz Zaborowski, znawca historii Radomia i pasjonat jego dziejów. - Jan Kochanowski, Leszek Kołakowski, Jacek Malczewski i Wanda Malczewska, Witold Gombrowicz. Zapamiętam, że to ludzie związani z Radomiem - dodaje jedna z uczestniczek.

A Łukasz Zaborowski wydobywał smaczki z radomskiej przeszłości, a wśród nich choćby przedwojenną restaurację Wierzbickiego, w której jadał prezydent Mościcki. Pokazał chyba najmniejszy w Polsce pomnik, naturalnych rozmiarów monumencik przedstawiający mosiężne opakowanie serka homogenizowanego.

Były oczywiście świątynie: kościół garnizonowy, klasztor bernardynów i fara, a obok tego pomnik pary prezydenckiej i ofiar katastrofy smoleńskiej, pierwszy monument wzniesiony w Polsce.

Nie zabrakło też pytań o lotnisko, a tutaj mało kto miał świadomość, że ono ma już prawie sto lat.

W katedrze była modlitwa przy grobach bp. Jana Chrapka i abp. Zygmunta Zimowskiego oraz wspomnienie bp. Edwarda Materskiego. Przy ołtarzu pięciu księży  błogosławionych męczenników okresu II wojny światowej bibliści z zainteresowaniem słuchali opowieści o bł. ks. Franciszku Rosłańcu, jakoś im szczególnie bliskim, bo przecież bibliście.