Anima Urbis w Radomiu

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 10.10.2021 20:08

Ośrodek Kultury i Sztuki "Resursa Obywatelska" zaprosił mieszkańców na kolejną doroczną odsłonę imprezy, wracającej do wybranych epizodów z dziejów miasta.

Zamach na Siemiona von Płotto, pułkownika żandarmerii carskiej, był pierwszą rekonstrukcją wieczornej wędrówki po Radomiu. Zamach na Siemiona von Płotto, pułkownika żandarmerii carskiej, był pierwszą rekonstrukcją wieczornej wędrówki po Radomiu.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

W tym roku imprezie, która chce szukać ducha miasta, przyświecało hasło "Wzburzona krew". - Tym razem nasze wspólne wędrowanie miało wyjątkowy, bp mocno emocjonalny charakter. Ruszyliśmy w chłodny i tajemniczy październikowy wieczór. Jako współorganizator towarzyszyło nam Stowarzyszenie Droga Mleczna, a z Resursy swój wkład włożył Paweł Puton. Chcieliśmy przywołać kilka epizodów wplecionych w dzieje Radomia. To historie, które dowodzą, że w naszych żyłach od zawsze płynęła niepokorna i wzburzona krew: miłość, emocje, intryga, spisek, zemsta, morderstwo - mówi Maciej Zwierzyński z Resursy.

Spacer rozpoczął się na placu ks. Zdzisława Domagały, gdzie rekonstruktorzy przywołali postać patrona pobliskiej ulicy, Stanisław Wernera.

W 1906 roku, w dniu zamachu na szefa Radomskiej Żandarmerii Gubernialnej, pułkownika Siemiona von Płotto, i swej bohaterskiej śmierci, Stanisław Werner miał 18 lat. Był działaczem niepodległościowym. Kolejnym punktem Anima Urbis był tzw. mostek zakochanych w Starym Ogrodzie. - Tu pojawili się nietuzinkowi radomscy kochankowie, sam król Zygmunt August i jego wybranka Barbara Radziwiłłówna. Potem uczestnicy imprezy stawili się w sąsiedztwie Szkoły Zakładu Doskonalenia Zawodowego przy ul. Saskiej. Przedostatnim przystankiem na była dawna zajezdnia MPK przy ul. Odrzańskiej. Tu była możliwość posiłku i obejrzenie pokazów tańca oraz granej na żywo muzyki. Były także slajdy, przypominające najciemniejsze epizody przestępczych z naszego miasta - opowiada M. Zwierzyński.

Finał wieczornej wędrówki odbył się przy kamienicy Deskurów przy rynku. - Tu czekała prawdziwa kryminologiczno-detektywistyczna uczta. Dla naszych gości przygotowaliśmy pokazy w wykonaniu radomskich policjantów oraz tajemniczej pani detektyw z Krakowa - podkreśla Zwierzyński.

Program imprezy publikowaliśmy tutaj: