publikacja 25.10.2021 14:50
Chorzy będą mogli być tu z bliskimi. Otrzymają kompleksową opiekę zarówno medyczną, jak i duszpasterską. Placówka obejmie opieką również rodziny chorych i osoby osierocone.
Budynek jest imponujący.
Krystyna Piotrowska /Foto Gość
Hospicjum Królowej Apostołów w Radomiu związana jest z osobą ks. Marka Kujawskiego SAC, duszpasterza Hospicjum Królowej Apostołów, który przybył do Radomia w 2003 roku ze Szczecina, gdzie od 1987 roku był duszpasterzem szczecińskiego hospicjum. Był też jego założycielem, a także budowniczym Domu Hospicyjnego, jedynego do dziś na Pomorzu Zachodnim. Dobrze znał problemy i potrzeby osób chorych, jak i ich rodzin. Po zapoznaniu się ze środowiskiem radomskim podzielił się z wiernymi z parafii św. Józefa na Młodzianowie swoim doświadczeniem i zarazem pomysłem utworzenia w Radomiu pierwszego domowego hospicjum. Zaprosił chętnych do współtworzenia tego dzieła. Na spotkanie organizacyjne przyszło ponad 70 osób. Kilka z nich do dziś posługuje w hospicjum, w tym lekarz spod Myślenic koło Krakowa.
Pierwsze pomieszczenie do którego prowadzi ks. Marek Kujawski to przestronna kaplica.Pierwsi wolontariusze zaczęli spotykać się na starej plebanii przy parafii na Młodzianowie. Byli to uczniowie, studenci i osoby starsze, posiadające już duży bagaż doświadczeń życiowych. Na kolejnym spotkaniu organizacyjnym spośród zebranych wolontariuszy wybrana została piętnastoosobowa grupa, która stała się organem założycielskim Domowego Hospicjum. Opracowano statut hospicjum, zarejestrowany w 2004 roku. Hospicjum utrzymuje się głównie dzięki ofiarności ludzi dobrej woli, wolontariusze podczas imprez radomskich organizują zbiórki na ten cel. Kwestujemy również 1 i 2 listopada, w Niedzielę Palmową i podczas innych świąt. Zebrane środki najczęściej przeznaczane są na podstawowe potrzeby, takie jak środki opatrunkowe i inne pomoce medyczne dla chorych czy paliwo do samochodów.
Hospicjum Królowej Apostołów każdego dnia opiekują się chorymi w ich domach. Najważniejsze jest zapewnienie podopiecznym maksymalnego komfortu, złagodzenie objawów choroby, pomoc w godnym życiu do końca ziemskiej wędrówki. Wielu chorych wymaga opieki stacjonarnej, bo nie ma osób bliskich, które mogłyby się nimi zająć, albo potrzebują stałej i fachowej opieki medycznej. Dlatego marzeniem rodziny hospicyjnej stała się budowa stacjonarnej placówki. Naprzeciw tym marzeniom wyszła Gmina Skaryszew i przekazała hospicjum działkę w podradomskim Sołtykowie. Stowarzyszenie Hospicjum Królowej Apostołów długo próbowało rozpocząć budowę. Z różnych przyczyn trzeba było czekać 12 lat na konieczne pozwolenia. Prace ruszyły przed rokiem w październiku. Ich tempo było imponujące, mury rosły w oczach i szybko zamknięto stan surowy głównego budynku. Niestety, kontynuacja budowy stała się niemożliwa ze względu na brak funduszy. – Z tak zwanej puszki, na którą złożyły się ofiary życzliwych ludzi, i z 1 proc. przez niemal 13 lat zebraliśmy 6 mln złotych. To wszystko zostało „wdeptane” na Sołtykowie. Teraz czekamy na poważną pomoc od państwa i od samorządów, bo oni dysponują środkami. Jeżeli nie otrzymamy pieniędzy z dotacji budżetowej, to będziemy, tak jak w Krakowie, budowę prowadzić 16 lat, a może i dłużej. Gdybyśmy dostali potrzebne środki, nasze dzieło moglibyśmy zakończyć w ciągu roku. Stosowne pisma składamy od 2016 roku. W tym czasie niestety wszystko bardzo podrożało. Przewidywany koszt całkowity to 61 mln 350 tys. zł – mówi ks. Marek. – My jako hospicjum stosunkowo niewiele wydaliśmy, ale to też dzięki temu, że mieliśmy dobrych ludzi, którzy nam cegłę i inne materiały ofiarowali za darmo - dopowiada. Robi wrażenie wielkość kompleksu i jego planowane funkcjonalności. Znajdą tu miejsce pacjenci w stanie terminalnym choroby nowotworowej - dzieci, młodzież, dorośli. Będą na nich czekały 64 łóżka. Dom w ciągu roku będzie mógł przyjąć od 600 do 800 chorych. Ma to być miejsce wyjątkowe, bo, jak zapewnia ks. Marek, pragnieniem hospicjum jest, aby każdy poczuł się tu jak w domu. Chorzy będą mogli być tu z bliskimi. Otrzymają kompleksową opiekę zarówno medyczną, jak i duszpasterską. Placówka obejmie opieką również rodziny chorych i osoby osierocone. W Domu Hospicyjnym oprócz pokoi dla pacjentów - każdy z łazienką - będą gabinety lekarskie, psychologiczne, zabiegowe, rehabilitacyjne. Zaplanowano hostel dla rodzin i gości chorych oraz dla wolontariuszy, a także pomieszczenia przeznaczone na dzienny pobyt i coś innowacyjnego przy tego rodzaju placówkach - basen rehabilitacyjny. Będzie też kawiarenka, a z czasem dom zostanie otoczony ogrodem. W centralnym punkcie domu zaplanowano kaplicę pw. Królowej Apostołów. Jest przestronna, żeby można było wjechać tu z chorym na łóżku.
- Tu będzie droga dojazdowa i parking, ale czekamy na przekazanie przez Lasy Państwowe i Gminę Skaryszew skrawka ziemi aby mogła powstać – mówi ks. Kujawski.Jak mówi ks. Marek, ludzie czekają na Dom Hospicyjny w swoich domach. To setki ludzi, którzy leżą, krzyczą z bólu, mają odleżyny, duszności. - Jesteśmy tu, na terenie pięciu powiatów, od 18 lat. Napisałem do 75 gmin, starostw i miast. Odpowiedział starosta radomski i cztery gminy. Tylko oni nam pomogli - mówi ks. Marek. - Od decyzji tych, którzy są na stanowiskach, na przykład premiera Mateusza Morawieckiego, zależy przyszłość umierających po domach ludzi i ich rodzin - z naciskiem podkreśla duszpasterz.
Kontakt z Hospicjum Królowej Apostołów tel: 605 980 214 lub 48 366 81 44.
Na piętrze znajduje się przestronny taras.