Koncert wspomnień w Jedlni-Letnisku

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 24.11.2021 21:20

Parafia powoli kończy rozłożony na wiele miesięcy jubileusz 100-lecia istnienia.

Jako pierwsi wystąpili członkowie chóru parafialnego, który śpiewał ponad 30 lat temu. Zespół śpiewaczy powstał jeszcze przed II wojną światową. Jako pierwsi wystąpili członkowie chóru parafialnego, który śpiewał ponad 30 lat temu. Zespół śpiewaczy powstał jeszcze przed II wojną światową.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Ks. kan. Andrzej Margas, proboszcz parafii, podkreśla, że program obchodów obejmował szereg uroczystości: - Był jubileusz dla młodzieży, dla dzieci, dla chorych, dla rodzin, obchody z udziałem abp. Mieczysława Mokrzyckiego z Lwowa, który uroczyście wprowadził do kościoła relikwie św. Jana Pawła II, a także uroczystości z udziałem naszych biskupów. Ale tego koncertu nie planowaliśmy. Jest miłym zaskoczeniem. Gdzieś latem Michał Ociepa, nasz organista, przyszedł do mnie i zaproponował, że chciałby zrobić taki koncert wspomnień. Trzeba zebrać tych wszystkich, których się da zebrać, a którzy śpiewali w chórze, scholach, czy w zespołach. On pracuje w naszej parafii już 20 lat i tylko w tym okresie były takie zespoły i schole. A przecież działalność muzyczna w naszej parafii jest dużo starsza. Chętnie przystałem na ten pomysł i rozpoczęły się przygotowania.

- Pana Michała w przygotowaniach wsparli jego przyjaciele i znajomi, którzy z nim tworzyli kulturę muzyczną naszej parafii, a efektem jest prawdziwa jubileuszowa muzyczna uczta duchowa - dodaje duszpasterz.

- Jako pierwsi zaprezentowali się członkowie chóru, który został utworzony w naszej parafii jeszcze przed II wojną światową, a zakończył swą działalność około 30 lat temu. Wystąpiły też scholanki, które śpiewały w naszym kościele przez ostatnie 20 lat. Do koncertu przygotowywaliśmy się przez ostatnie cztery miesiące. Wydobyliśmy filmy ze wspomnieniami o tym, co się działo przed laty, koncerty, jakie tutaj miały miejsce. Było dużo prób śpiewu i gry. Trzeba było zebrać ludzi, a ci niejednokrotnie się porozjeżdżali. Mieszkają dziś na przykład we Wrocławiu czy Krakowie. Próby odbywały się w małych składach, a na koniec to wszystko zostało zebrane w jedno. Logistycznie było ciężko, ale udało się - mówi M. Ociepa.

Na zakończenie występujący i uczestnicy koncertu wspólnie zaśpiewali Apel Jasnogórski.