Wielki Post za klauzurą

Marta Deka, Krystyna Piotrowska

publikacja 04.03.2022 12:05

Jak przeżywają ten czas mniszki, które na co dzień żyją w ascezie i wyciszeniu?

Po modlitwach południowych - klęcząc z rozłożonymi rękami -  trzy razy śpiewają: „Któryś za nas cierpiał rany”. Po modlitwach południowych - klęcząc z rozłożonymi rękami - trzy razy śpiewają: „Któryś za nas cierpiał rany”.
Krystyna Piotrowska /Foto Gość

Droga z Radomia do Rzeszowa przebiega przez Skaryszew i tam niemal ociera się o długi jasny mur. Pewnie nie każdy wie, że za nim od ponad 20 lat mieszkają siostry klaryski. Przez bramę można wjechać na niewielki klasztorny dziedziniec. Można też wejść do budynku głównego, mijając przed wejściem figury św. Klary i bł. Salomei. Po naciśnięciu dzwonka w zakratowanym oknie pojawia się siostra furtianka. Ludzie, którzy tu przychodzą, proszą o modlitwę albo chcą zwyczajnie porozmawiać. Na rozmowę najlepiej umówić się wcześniej telefonicznie. Można też zrobić to drogą e-mailową albo przez FB. W przedsionku obok okna z kratą wisi gablota, a w niej wykonane przez siostry różańce i okolicznościowe kartki. O życiu w klasztorze opowiadają siostry Iwona i Paulina. Śmieją się, gdy mówią, że są za kratkami, mieszkają w celach i jeszcze do tego dochodzi dożywocie.


Więcej w 9 numerze „Gościa Niedzielnego” z 6 marca, w naszej radomskiej wkładce „Gość Radomski AVE”.