O artykułach codziennego użytku w kamienicy Deskurów

Marta Deka Marta Deka

publikacja 24.03.2022 11:13

Otaczamy się mnóstwem przedmiotów i często nie zastanawiamy się, jaka jest ich historia. Ekspozycja pozwala się z nią zapoznać.

- Wystawa ma na celu pobudzenie w nas refleksji nad przedmiotami, których używamy codziennie - mówi Laura Kosiniak, komisarz wystawy. - Wystawa ma na celu pobudzenie w nas refleksji nad przedmiotami, których używamy codziennie - mówi Laura Kosiniak, komisarz wystawy.
Marta Deka /Foto Gość

Muzeum Historii Najnowszej Radomia, oddział Ośrodka Kultury i Sztuki "Resursa Obywatelska", zaprasza na wystawę: "Skąd to? Historia artykułów codziennego użytku". Mieści się w kamienicy Deskurów przy ul. Rynek 14. Ekspozycja została udostępniona przez Fabrykę Sztuk w Tczewie. Pozwala m.in. prześledzić drogę od dwóch puszek połączonych drutem do smartfona, od zabawy w kółko i krzyżyk po gry komputerowe. Jej część poświęcona jest historii ubioru.

Na wystawie znalazły się również eksponaty ze zbiorów Muzeum Historii Najnowszej Radomia. Placówka gromadzi zbiory związane m.in. z radomskim przemysłem od czasów przedwojennych aż po rok 1989. Na ekspozycji prezentowane są aparaty z Radomskiej Wytwórni Telefonów, przed wojną Fabryki Ericssona, która zaopatrywała w aparaty telefoniczne o kwiatowych nazwach nie tylko Polskę, ale też m.in. Brazylię, Turcję czy Iran. Znalazły się na niej też rowery wyprodukowane w Fabryce Broni w Radomiu, będącej w latach 30. XX wieku największym producentem jednośladów w Polsce. Ich wytwarzanie kontynuowały Zakłady Metalowe „Łucznik”.

- Na tej wystawie chcemy wytłumaczyć, skąd wzięły się w naszym życiu przedmioty, które bardzo mocno wrosły w naszą codzienność. Możemy o tym przeczytać na planszach towarzyszących eksponatom. Ponieważ zlokalizowana jest w kamienicy Deskurów, która teraz pełni też funkcję punktu pomocy uchodźcom z Ukrainy, chcielibyśmy, żeby ta ekspozycja stała się dodatkowym miejscem, w którym w czasie oczekiwania na pomoc, dzieci będą mogły spędzić czas. Stworzyliśmy im tu kącik, który ma pełnić rolę mini świetlicy. Być może będą chciały dowiedzieć się czegoś o przedmiotach codziennego użytku, ich historii lub zwyczajnie pograć w tradycyjne gry, ułożyć puzzle lub zbudować coś z klocków, ponieważ ekspozycja – jak zwykle w ofercie muzeum – ma charakter interaktywny. Chcielibyśmy, aby ta wystawa stała się miejscem integracji dzieci polskich z ukraińskimi - mówi Justyna Górska-Streicher, dyrektor Resursy.

Komisarzem wystawy jest Laura Kosiniak. Mówi, że wystawa ma na celu pobudzenie w nas refleksji nad przedmiotami, których używamy codziennie.

- Żyjemy w erze konsumpcjonizmu. Otaczamy się mnóstwem przedmiotów i często nie zastanawiamy się, skąd one pochodzą. Mam nadzieję, że tutaj zatrzymamy się na chwilę. Przeczytamy o historii telefonów, zabawek, gier, produktów spożywczych i zastanowimy się, jaka była ich historia. Ta wystawa może być przez nas rozbudowana, gdy będziemy dotykać jakichś przedmiotów, popatrzymy na te, które mamy w domach i spróbujemy poznać ich historię, znaleźć informację w internecie, książce, wtedy te przedmioty staną się nam bliższe. Wystawa jest bardzo kolorowa, nie jest przeznaczona tylko dla dzieci, dorosłe osoby zadziwią się, czytając opisy i historie, które są tutaj umieszczone - mówi L. Kosiniak.

Wystawę można zwiedzać do 22 maja, od niedzieli do piątku, w godzinach 10.00–17.00. Wstęp wolny.