Poszli w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej

ks. Zbigniew Niemirski ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 08.04.2022 23:30

Tylko z Radomia oznaczonych tras było jedenaście. Inne wiodły z kilku miejscowości naszej diecezji.

Wspólna fotografia jednej z grup pielgrzymów przed wyjściem na nocną wędrówkę. Wspólna fotografia jednej z grup pielgrzymów przed wyjściem na nocną wędrówkę.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

Jak w zapowiedzi i zaproszeniu na Ekstremalną Drogę Krzyżową mówił Marcin Hernik z Duszpasterstwa Akademickiego, organizatora pięciu tras, jest to głębsze przeżycie drogi - Chodzi o to, żeby to było mocne przeżycie duchowe - mówił  Marcin.

- Ta wędrówka to taka moja mała śmierć. Chodzi o to, bym nie ja zaistniał, ale żeby Chrystus działał. No i też po części można poczuć to, co Pan Jezus przeżywał dwa tysiące lat temu - mówi Kajetan z radomskiej parafii MB Częstochowskiej. Na EDK wybrał się po raz drugi. Jego pierwsze wędrowanie zaowocowało chęcią pójścia po raz drugi i zachętą - zresztą owocną - by poszli z nim jego przyjaciele Kinga i Patryk. - Idziemy z takimi przekonaniami, jakie przedstawił Kajetan - mówią młodzi z radomskiego osiedla Kaptur.

W katedrze, skąd na pięć tras wyruszyło 300 uczestników, witał ks. Mariusz Chamerski, diecezjalny duszpasterz ministrantów.

- Uczestniczymy w tym niezwykłym wydarzeniu. Chcemy nieść moc krzyża, chcemy głosić światu moc zbawienia, którego dokonał Jezus Chrystus. Ekstremalna Drogę Krzyżową rozpoczyna Eucharystia. Po niej, posileni Ciałem Pana Jezusa i umocnieni słowem Boga, wyruszymy na naszą trasę, by iść, by rozważać, by stawać się jeszcze bardziej uczniami Pana. Dziękujemy, że podjęliście ten trud, że chcecie nieść swoje intencje i intencje całego Kościoła, a przede wszystkim intencję modlitwy o pokój na świecie i w Ukrainie - mówił ks. Chamerski.

W homilii ks. Mariusz przywołał słowa św. Ojca Pio, patrona jednej z radomskich tras: -  Jakże słodkie jest imię krzyża. Tu, u stóp krzyża Jezusa, dusze przyoblekają się w światłość. Rozpromieniają się miłością. Tu otrzymują skrzydła, by wzbić się do lotów najwyższych. Niech stanie się ten krzyż łożem naszego odpoczynku, szkołą doskonałości, naszym umiłowanym dziedzictwem - mówił ks. Mariusz.

Duszpasterz prosił także o szczególną intencję: - Proszę was o to, byście jedną ze stacji, wysiłek i modlitwę, dedykowali tym z waszych środowisk, którzy się zagubili, którzy zaprzepaścili łaskę chrztu świętego i dziś są daleko od Kościoła.

Ekstremalne Drogi Krzyżowe, obok Radomia, na terenie naszej diecezji odbyły się w szeregu miejscowości: w Szydłowcu, Skarżysku-Kamiennej, Wąchocku, Białobrzegach, Iłży, Tczowie czy Starachowicach. Ponadto zorganizowano pątnicze Drogi Krzyżowe w Drzewicy, Opocznie czy Zwoleniu.

Wśród tras Ekstremalnej Drogi Krzyżowej najdłuższa była „Biała”, przygotowana przez radomską parafię św. Wacława. Wiodła z kościoła na Starym Mieście, a swój cel miała w sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni w Czarnej. Liczyła 63 km.